Ewcik i to co piszesz chyba u was zdaje egzamin bo podczas naszego spotkania stwarzalićie wrażenie zgranej pary. Ale ja mam nieco odmienne zdanie w tej kwestii - dla mnie to, że D. zarabia nie jest równoznaczne z tym, że ma w związku z tym zaniedbywać syna ! Ostatnio w dniu wolnym od pracy poszliśmy na miasto, na lody, w drodze powrotnej zaciągnęłam go na plac zabaw, a on rozsiadł się na ławce i powiedział żebym pilnowała małego, bo on nie będzie za nim biegał
Wkurzyłam się, a on z tekstem to po co tu przyszliśmy. Ja mu odpowiedziałam, że po to, by dziecko się pobawiło i że nie jest już niemowlęciem, z którym wystarczy pospacerować tylko trzeba mu stwarzać okazję do wybiegania się.
Ale druga sprawa to taka, że wiem, że z moim mężem nie zginę - chłop jest zaradny hehe, wszystko potrafi zrobić - od naprawy auta, roboty domowe, po samodzielne zszycie spodni - na to nie mogę narzekać.
Sikorko no to sobie wyobraź , że ja się wzruszyłam jak opisałaś powrót Kacpra hehe. no mój Wiktor też tak chodzi za swoim kuzynem - jak uwiesi się mu na szyi to wolami go nie odciągniesz.
Dziękuję za komplemety odnośnie fryzury
Nie wiem czy zauważyłyście ale kolor też mam inny, ciemniejszy hehe i w takim czuję się o niebo lepiej
Pati a co tam się u was dzieje ???
Ewcik to wam te choróbska plany popsuły
Ale chyba nie ma sensu jechać z przeziębioną Alicją ....
Jagoda
no wiem o czym mówisz. Nasi sąsiedzi mają właśnie remont i tłuką się od rana do wieczora ale o dziwo Wiktor śpi przy tym hałasie. A oni w sumie niczemu nie są winni, uprzedzili nas, że trochę pohałasują.
Glizdunia Maycia cudna na tej fotce
Nic tylko wycałować
No Wiktor dopiero padł a jest na nogach od 6.15