To może rocznik 1983 :))))

[margarita83]

No dziewczyny ja na tą chwilę jestem na zwolnieniu ale zajmowałam sie w pracy doradztwem rolniczym, jak również sprzedażą dojarek dla krów i wszystkim co jest związane z rolnictwem.

Nie jest to szczyt moich marzeń ani praca w moim wykształconym zawodzie. jedynym plusem to był kontakt z ogromną liczbą ludzi, różnych ludzi, a ja bardzo lubię zawierać nowe znajomości

Teraz odpoczywam i czekam z niecierpliwością na przyjście naszej córki a wcześniej na nasz ślub

[anetusia83]

ja tez jestem w domu z Antkiem.

[secret25]

Ja też siedzę sobie w domku z synkiem i czekam na drugiego skarba.Ponieważ Bartusia urodziłam na ostatnim roku studiów,to nigdy nie pracowałam,nie licząc praktyk oczywiście.

[myszka_g]

JA yez jeetem kurą domową, opiekuje sie moim skarbem chora mama na i oczywiście mężem . Przed porodem pracowałam w restauracji i sklepie brata. W sobotę jeszcze byłam w pracy a w poniedziałek urodziła się dominisia . Byłam aktywna i teraz strasznie brakuje mi kontaktu z ludźmi. Takie jest życie coś za coś.

[margarita83]

Mi też brakuje kontaktu z ludźmi.
koleżanki pracują i nie maja tyle czasu, kiedyś było mi łatwiej je zrozumieć bo sama też pracowałam i ciężko mi było wygospodarować chwilę dla nich, biorąc pod uwagę że miałam nienormowany czas pracy. A teraz ja, teściowa, szwagierka i czasami jakaś koleżanka

[myszka_g]

coś się zaczęło dziać i znowu cisza

[anetusia83]

juz nie wiem czemu tak nam nie idzie rozmowa na tym forum?

[czarnulka lbn]

Hej ja też dołączam do Was dziweczynki.

[slonko2008]

Witam i stawiam na dzień dobry dla wszystkich młodych choć już 25 letnich mam dziewczyny czy wy macie też ochote wyrwać się z domu i chociaż przez 1 dzień poczuć się jakbyście nie miały obowiązków i zaszaleć . ja czasem mam takie dni że musze wyjść z domku i pobyć sama

[czarnulka lbn]

slonko2008 dzięki za kawę tego mi było trzeba. Wiesz tez mam czasem ochotę gdzies wyskoczyć, na dwa dni chociaż ale niestety karmię cysiem i niestety trzeba być w domku. Ale jak maluszek podrośnie to kto to wie. Może zrobie sobie takie paro dniowe "wakacje". No a teraz jak mam ochotę się na chwile z domku wyrwać to na spacerek wychodze sobie, albo zakupy - zawsze kobietom nastrój poprawiają :)