oj babeczki....sporo piszecie
doczytałam was juz wczoraj, jak wróciłam z shoppingu, ale nie miałam sily juz odpisywac. Ciekawe tematy sie pojawiły....
co do wagi Erika-moim zdaniem
Pati powinna byc dumna że tak cudnego Synka wyhodowała
w jego wadze nie ma nic nieprawidłowego, co z reszta łatwo sprawdzic w internecie. Z resztą-ja i tak nie wierzę za bardzo w te pomiary, bo znam mase przypadków że dziecko okreslane było jako ciężkie, a rodziło się maleństwo. Po prostu długa kosć udowa, nic więcej....
Co do witamin-pierwsze slysze zeby powodowały nadmierny wzrost masy...
a jestem biologiem z dyplomem nauk klinicznych weterynarii, więc raczej bym o tym wiedziała
To prawda, że nie we wszystkich krajach zaleca się branie witamin, z tego wzgledu że syntetyczne witaminy można przedawkować, a naturalne-nie. Poza tym duża część witamin jest syntetyzowana przez nasza własną flore bakteryjną.
warto jednak zwrócic uwage ,że w trakcie ciazy zapotrzebowanie kaloryczne wzrasta minimalnie, natomiast zapotrzebowanie na witaminy i minerały-kilkakrotnie. I nie każdy potrafi się zdrowo i racjonalnie odżywiać.
Ja biorę witaminy, bo zdaje sobie sprawę że nie zawsze zjadam właściwa porcję warzyw i owoców, poza tym całe zycie mialam anemię, a pierwsze miesiace ciąży wycieńczyły mój organiazm.
....ja już od godziny nie spię, co jest zjawiskiem godnym uwagi
zwłaszcza że u nas jest teraz 9
wszystko dlatego że wczoraj bardzo wcześnie połozyłam sie spać. Męzulec wrócił z pracy i nie odezwał się do mnie nawet slowem, to po co miałam siedzieć? Czasami dociera do mnie jakim On jest cholernym egoistą i jest mi przykro....bo dochodze do wniosku że on jest dla mnie dobry tylko wtedy, kiedy ja mu służę i w ogóle po nogach go całuję...wystarczy że raz powiedziałam, że nie zrobie mu drugiego dania, bo jestem strasznie zmęczona
i za tego cholernego schabowego zrobił mi awanturę
jestem przerazona i załamana. wczoraj przemyslałam sobie swoje zycie i zrozumiałam że na nikogo nie mogę liczyć. Tylko na siebie. Mieszkam pod jednym dachem z dwoma egoistami-Mężem i siostra. Siostra nawet palcem nie kiwnie w domu. Wczoraj miała wolne, a nawet talerzy po sobie nie umyła. Zrobiła totalny syf w domu i spokojnie wybyła na imprezę... No bo po co ma sprzatać? od tego jest ta idiotka, czyli ja....
Nie no...słów mi brak. Jestem sama. Jak zwykle.