ja Julką przytyłam jakies 14-15 kg, teraz mam już 10 kg nadwyżkę ale jakoś się tym nie przejmuję, zauważyłam że przez ostatni miesiąc prawie nic mi nie przybyło,ale i jakoś nie za bardzo mogę jeść bo po wszystkim mam zgagę. no i w końcu byłam na glukozie, myślałam że puszczę pawia ale udalo mi się wytrzymac, za to wyniki są dziwaczne bo na czczo 81 po godzinie 182 a po dwóch 69, mam nadzieję że to świadczy o jakich skłonnościach do cukrzycy bo u mnie w rodzinie nikt nie choruje, wizytę mam we wtorek i mam nadzieje że o się wyjaśni
a tak nonono slon dmuchany-eee nic trzeba bedzie duzo karmic malo jesc 
W ciązy mamy swoje prawa i juz. A po ciązy basen i fitness w domciu i spacery z niunią i karmienie cycem. Ja nigdy malutka ani drobniutka nie byłam ( najmniej ważyłam 56 kg przy 165 a przecietnie 57kg) a tylko czasem troszke ponarzekam. Choć przyznam ze w sumie nie wyglądam jescze źle bo sadełko rózniutki po całym ciałku mi się rozlewa. Mam cycki, nonono i JESZCZE talię :)
chyba że cos się nagle zmieni i zaczne tyć jak balon 
-najleprze jest ze najwiecej przytylam na poczatku a teraz prawie nic 
moze do konca dociagne z podobna waga-na bank nie ta sama ale nie chce juz wiecej niz 2 lub 3 kg