21 lip 2008, 17:47
jak Was czytam łzy same mi kapią... fajna babka... Boże kiedy ktoś mi ostatni raz to powiedział??? chyba moja Babcia ale to było z 9 mies temu..., Kamizela cóż może się jeszcze zdarzyć??? chyba tylko to że mnie zabije... powinnam uciekać... ale gdzie? w domu są lokatorzy... ja nie mam pracy... załatwiam sobie wychowawczy, ale z 400 zł nie da się przezyć... Mat jest za mały na przedszkole... najwcześniej za rok i to prywatne tu w michałowicach, u mnie w kazimierzy biorą od lat 3 więc jeszcze 2 lata... może powinnam poczekać te 2 lata a potem sie spakować i iść na swoje, oj ciężko jest podjąć decyzję kiedy jest dziecko, tylko ono mnie tu trzyma... widzicie poświęciłam wszystko T... studia, byłam na 1 roku kiedy jego rodzice powiedzieli mu zeby wyjechał do anglii i zarobił zeby im pomóc, ale on sam nie chciał jechać i zaczął namawiać mnie żebym z nim pojechała i ja się zgodziłam... pieniądze z oszczędności, te z anglii zamiast wyremontować swój dom to ja znów dałam sie nabrać i wszystko włożyłam w dom teściów... samą siebie, szybko chciał się zaręczyć, szybko ślub, szybko dziecko, wszystko co chciał to dostał a ja w zamian nie mam nic... ani szkoły ani pieniędzy ani wyremontowanego domu... jestem uzależniona od niego i on chyba doskonale zdaje sobie z tego sprawę... właśnie zdałam sobie sprawę ze to też moja wina... no ale zaufałam mu bo mówił zę kocha... i zawsze będzie i zę będzie dla mnie oparciem i ze w każdej sytuacji będę mogła na niego liczyć... hmmm przeliczyłąm się za bardzio mu zawierzyłam... zawsze powtarzałam że umiesz liczyć to licz na siebie.... dlaczego tym razem tak nie zrobiłam??? bo myślałam że może czas przestać być samowystarczalną i zaufać komuś.... no to mam wyzwiska, wyrzucanie z domu, nerwicę... fruwające butelki Mata... trafił w twarz, zaraz pod okiem, ale siniaka nie ma...był kiedyś na udzie, wielkości dłoni, cięzko potem było siadać i wstawać z krzesła...ale zeszło, tym razem też bół twarzy i głowy przejdzie zawsze przechodzi z czasem...