Cześć dziewczynki troche mnie nie było jakos wiecznie nie mam czasu, sprzątam teraz porządnie mieszkanie tylko jakos nie składa mi sie namycie okien bo co chwile pada i jakas taka pogoda dziwna.
Karolka juz wyzdrowiała miała tydzien przerwy od rehabilitacji i dzisiaj był sajgon bo mała nie chciała ćwiczyć i darła sie cały czas.
Po mało stawiamy diagnoze i wychodzi na to że karolina jest lekko porażona prawostronnie. Postawiłam ja na nogi stała ladnie sztywno na nóżkach ale prawa noga była zaciśnięta w paluszkach i troche wykrzywiona stopa na zewnatrz - to niedobrze. martwie sie bardzo i kombinuje gdzie by jeszcze isc z nia.. mamy taka klinike sportowa ponoc tam jest dobry lekarz bierze za wizyte około 250 zł ale stawia diagnoze odrazu. chyba tam pójdziemy we wrzesniu.
31 lipca mam komisje w sprawie orzeczenia o niepełnosprawnosci - mam nadzieje ze wyjdzie pozytywnie kasa by sie przydała chocby w polowie pokryłaby wizyte w tej klinice.
Karolka ostatnio jakaś nerwowa nie wiem co sie z nią dzieje, denerwuje sie o byle co. chyba ma jakies słabe dni, a moze beda jej szły zeby.. chociaz macałam jej dziasla ostatnio i nic nie wyczułam. ma dwie dolne jedynki i to na razie chyba na tyle.
w ten weekend maja przyjechac znajomi moze spotkam sie z nimi w katowicach a 1 sierpnia mam gosci na pare dni przyjezdza kuzyn z żona i dziecmi Julia 6,5 lat i erykiem 1,5 roku. może troche sie oderwe od problemów.
z moim S jakos ostatnio nie jest juz tak najgorzej, troche sie poprawił nawet ostatnio cos mówił o wypadach do kina... na kajaki jezdzilismy nad zalew.. to miło że mysli o jakiejs rozrywce dla nas bo moze tego nam własnie brakuje i moze z braku urozmaicenia w życiu nam toche robi sie monotonnie. no bo taka prawda on cały tydzien pracuje i w weekend najchetniej siedziałby w domu i odpoczywał a ja cały tydzien siedze w domu i zajmuje sie dieckiem i obowiazkami zwiazanymi z domem i w weekend mam ochote gdzies wyjsc - wychodzi na to pozniej ze sa starcia bo sie nie godadujemy jak spedzic wolny czas obrazamy sie na siebie i weekend zazwyczaj mamy z głowy zamiast spokojnie sie dogadac pojsc na kompromis i oboje bysmy odpoczeli tak jak lubimy.
ulamisiula współczuje Ci relacji a raczej ich braku z własnymi rodzicami, ja tez nie miałam z moimi nigdy za wesoło. nie dosc, ze się do wszystkiego zawsze wytacali i wtracaja sie nadal to jeszcze jak zaszłam w ciaze to moja mama zareagowała tekstem "ty chyba zwariowałas" a mój ojciec zaczął mi robic awantury i powiedział, ze nie ma tu miejsca dla nas w ich domu i ze mam sie wyprowadzić, ze ma nadzieje ze nie mam zamiaru z nimi mieszkać i zeby wprowadził sie jeszcze do nas mój S. no a ja mu na to powiedziałam, ze "nawet mi to by przez mysl nie przeszło zeby sie nie martwił bo juz sobie szukamy mieszkania". mój ojciec był w stanie nam płacic za czynsz nawet zebysmy tylko z nimi nie mieszkali. a jak sie wyprowadziłam to zaczeli sie tłumaczyc ze im chodzilo o to ze młodzi powinni mieszkac sami - dziwne czemu nie powiedzieli tak od razu tylko robili awantury tak jakbym im kiedykolwiek dała do zrozumienia ze chcialabym z nimi mieszkac... brak słów po prostu..
nie dziwie ci sie nie nie chcesz jechac do swoich rodzicow.
ewasik twoj misio nie zaczął czworakowac najpozniej.. nie martw sie. moja Karolina nawet jeszcze nie pełza, o czworakowaniu nawet nie marze, a o o chodzeniu moge narazie zapomnieć.
majandra u nas czesto jest załaczony tv tak o zeby tylko cos było załączone bo ja nie lubie siedzieć w domu w zupełnej ciszy więc Karolina słucha czesto vivy albo mtv no i czasem zaglada na tv bo ja interesują te zmieniające sie obrazki
ania 0709 gratulacje dla Krystianka spoznione ale szczere
eve81 tez mam gps i tez uwazam ze jest super
Kocura Bura wysypka po trzydniówce to sa takie czerwone drobne kropeczki na ciele najczesciej na rekach i brzuszku pleckach czasem tez na buzi, Karolina miała wiec wiem jak to wyglada - jak po uczuleniu z jedzenia.
Kicia 10 wszystkiego najlepszego dla Kacperka i Olusia- zyczenia spóźnione ale szczere!
Kocura Bura ja tez mam problemy z wrastającym paznokciem w duzym palcu u nogi, bolało cholernie. wiesz co zrobiłam? podwarzyłam troszkę tę wrastajaca czesc nozyczkami (troche to boli ale jak tak zrobisz to bedzie niezła ulga) obcięłam to i później pilnowałam jak odrastał paznokiec zeby obcinać go na prosto i problem zniknął. paznokiec ci wrastał bo zapewne obcinasz go na nie na prosto tylko w łuk jak paznokcie u rak.
mnie tak bolał aż cały palec ze miałam spore problemy z jazda samochodem bo przy nacisku na pedał myslałam ze się porycze z bólu.
to dobrze że przestał juz boleć.
a co do niteczek po bananie to Karolina nie miała nic takiego.
eve 81 super fotki z weekendu!
Justyna _Bochnia a o co się u was takiego stało że nie jestescie już ze soba?? mam nadzieje ze wszystko sie ułozy i gdy nastepnym razem do nas zajzysz napiszesz ze juz wszystko jest ok. trzymam kciuki zeby wszystkoCi sie ulozylo.
Kicia 10 nie przejmuj sie moja Karolina nie tylko nie umie usiaść samodzielnie z pozycji lezącej ale nie pełza nie raczkuje. ostatnio stała chwile sama trzymajac się wersalki.. i chyba predzej nauczy sie chodzic niż raczkowac.. a jak ja położe na brzuchu zeby pełzała to sie drze jakby ja ze skóry kros obdzierał. ale za to ładnie siedzi sama i żadko sie juz przewraca - rozwija sie chyba najwolniej z dzieciaczkow na naszym watku wrzesniowym ale i tak jestem z niej dumna!
Kocura Bura u mnie też jest taki okres marudzenia, płaczy wrzasku, nawet ostatnio coraz gorzej idzie usypianie. nie wiem co sie z moja Karolina dzieje, opadaja mi czasem rece i brak pomysłów jak ją uspokoić.
ulamisiula biedny Benus ale do wesela sie zagoi, jak bedzie blizna to w aptece sa maści na blizny ja miałam szyte czoło i teraz nic nie widać, smarowałam też brzuch po cesarce i blizna jest bardzo cieniutka.