Hej!
ja tylko wpadam się przywitać...nie czytam bo na razie nie mam czasu...
idę popływać, bo wczoraj o 22 oglądałam z Hanią teletubisie!

i niestety już nie poszłam...młodej się popierdzieliło przez te dziwne spanie w dzień i była żeśka jak skowronek...ale po szaleństwie krótkim wypiła kolejne mleko i padła...spała do 8.30!!!
dziś mam zły dzień...nawet bardzo...byłam obejrzeć kolejny lokal, super miejsce, fajne wnętrze...800zł czynszu, więc do przełknięcia...i co? nonono jebana mać w nonono jeża...znów sanepid marudzi, bo nonono skosy są, a niby ściana ma mieć 1,90 i dopiero może być skos. nonono!!! to niech to napiszą w jebanym dzienniku ustaw!!! bo nie jestem wróżką!!! i kolejny lokal odpada...i poddaję się chyba...już mi się nie chce, przestaję szukać...będzie co ma być...najwyżej będę w drogerii nonono jebać za 800zł na rękę...widocznie taki mi los pisany!!!
a....Krystianek słodki!!! i brawa za basen!!! świetne zdjęcia!!!
a teraz wyginam...może zajrzę przed snem...w ogóle to jestem...wykończona...upałem, domem...moja mama ledwo zipie ze zmęczenia, bo bratowa nie kiwnie palcem...jak dzieci rozwalą zabawki po całym pokoju to oczywiście ja sprzątam...ona robi wyłącznie koło siebie i ewentualnie jedzenie dla Baśki...reszta jej nie obchodzi...bezczelność!
pa!
[ Dodano: 2008-07-30, 21:58 ]
Uffffffffff.......no woda w jeziorze bajka!!! ale na duszy nadak ciąży mi żal...i złość..i bezsilnam...
KUlka na prawdę przystojnego masz synka!! powaga jak nie wiem!
Ewcik...no wiesz, z całej naszej ekipy to chyba Ty masz takie mocne zasady i o to mi chodziło w moim poście. Raczej większość z nas pozwala na różne glupoty i nie do końca może zdrowe rzeczy. każdy ma swoją rację, ale uważam że dziekco musi znać to, co go otacza. I telewizor też...jak się dobrze pokieruje to będzie w nim szukać wartościowych rzeczy. z jedzeniem to na prawdę różnie...e, polizać może...jak zacznie rozumieć to się będzie tlumaczyło.
Glizdunia no ja lekkie podobieństwo zauważyłam, nawet się zdziwiłam cóż to za Mayciowe zdjęcie nowe...a czy ona taką ma popularną urodę??? nie wiem, dla mnie czasem dzieci są bardzo do siebie podobne...zresztą sama mówiłaś, że Hania tez i do Wiktora i do Krystiana podobna...A jeśli chodzi o krzesełko do karmienia...nasze już dawno rozmontowane na stolik i krzesełko...ale Hania to i tak jakoś je omija...nie ma czasu na jedzenie przy stole...ona musi chodzić, biegać...i tylko sięga po jedzonko...
Lady no właśnie, Ty się nie stresuj tymi jazdami, będzie dobrze!!!
Kamizela ale fajnie!!! duża dziewczynka!!! no, ucałowania w piętki!!!
Frydza ojojoj...aż się wystraszyłam i chyba wreszcie pójdę do ortopedy...mi się wydaje że Hania jakoś te nóżki też krzywo stawia i się trochę martwię...chyba czas najwyższy na jakąś kontrolę...
ok, idę chyba poprasować na dobry sen...
ja ostatnio po 6godzin w pracy...mam dość..gorąco i pracowicie...jeszcze ta moja mama zmęczona taka, aż mi żal...bo Hania daje czadu...chciałam ją zawieźć do teściów dziś i jutro odebrać, ale ...teściowa się zajmuje drugą wnusią i gośćmi swojej córki, która se wyjeżdża...wiec już dla Hani nie ma czasu...no to niech się fakają! jakoś sobie poradzimy!!!
jutro za to będę miała wreszcie drzwi do domu!!! teść rzucił kasą,bo zobaczył, że dbamy o mieszkanie i się staramy jakoś po ludzku żyć...no, spoko, jak może pchać w córkę to i w nas może nie? za to będzie od razu komplet 4drzwi wszędzie,jupi!!!
a za tydzień idę na koncert perfectu!!! ale mam frajdę!!! muszę tylko pamiętać o aparacie i płycie jakiejść do autografu...hehehe...
od dziś a w sumie od wczoraj się staram odchudzać...na śniadanie pomidor...odrobina bułki...w pracy mała sałatka niby śledziowa...niedobra zresztą, potem dopiero o 18 obiad...ale 1ziemniak i kalarepka...a kolacji chyba znów nie zjem...za to napić się muszę na chandrę...
papapa, zmykam!