Dzień doberek... :)
buuuuu... ZUZIA się jeszcze nie rodzi...
Dzisiejsza noc nie była taka spokojna, jak wczorajsza... przebudzałam się często (choć wstałam na siusiu chyba tylko 2 czy 3 razy, już teraz nie wiem), ciągle coś mnie bolało, śniły mi się jakieś głupoty... a potem, to już nie wiedziałam co mnie boli, czy plecy, czy brzuch, czy co..., czy może mi się to tylko śni...

Mała dostałą jakichś wariacji i rozpychała się przeokrutnie... Nooo, ale dotrwałam do rana i też się dziwnie czuję... tak, jakby mi było niedobrze... nie wiem...
a mam pytanko odnośnie czopa (-u?) śluzowego...?
dzisiaj w kibelku zauważyłam na papierze toaletowym inną wydzielinę, niż do tej pory... wiadomo, że ostatnio jest jej w ogóle baaardzo dużo, ale jest biała i gęsta - jak niepłodny śluz... tym razem jednak... wyglądała jak śluz płodny, była rozciągliwa i taka bardziej galaretowata... tyle, że bez żadnych pasemek krwi, a wszędzie piszą (i uczyli w szkole rodzenia), że czop jest właśnie z takimi pasemkami... Eeehh... ja już sama nie wiem... zawsze mi się wydawało, że zauważę odejście tego czopa, bo po prostu wypadnie taki galaretowaty korek, a tu niektóre dziewczyny piszą, że im czop odchodzi od kilku dni na przykład... czyli co...? po kawałku? Jak to niby ma wyglądać...? oojj, czemu to wszystko jest takie skomplikowane...??
milego dnia, Laseczki :) Będę tu zaglądać... :)
[ Dodano: 2008-08-06, 08:21 ]
DELFI - my same nie możemy się doczekać, hheheee... ;)