nawet mi nie mowcie.. ja wczoraj na wieczor wciagnelam miske kus-kusa z warzywami z patelni i pol tabliczki czekolady

.. a wszystko to przez mojego A. bo ugotowal i postawil to przede mna!! jak moglam sie oprzec
a pamietam, ze jak wyjechal, to tez nie gotowalam dla siebie przez pierwsze 4 dni... a pozniej to juz na te kanapki patrzec nie moglam i 5-tego dnia zrobilam zupe
Gie, calkiem fajna data z tymi osemkami (dobrze, ze nie 6) :P
Czyli musialoby sie to wydarzyc pojutrze... hmm.. zobaczymy
A ja dzisiaj ide na spotkanie z moim poloznym, na 15 jestem umowiona.. Ciekawe co mi dzisiaj powie
