



kurczaczki, to juz tylko 10 dni i będziemy świętowały połowinki150 dni - niedługo połówka.

o, kurczaczki, a tym temacie to ja zielonamam golonki zrobic, macie jakies pomysly? to juz taka garmazeryjna, czyli malo zachodu, ale nie wiem, czy mozna ja do piekarnika wrzucic...
golonki to ja juz przez dwa lata nie jadlam... ale umiem tylko ja jesc a nie przyrzadzacmam golonki zrobic, macie jakies pomysly
oj, to u Ciebie na grzecznie widze, bo ja jak sie kloce to swoja mordke wydzieram na cale moje japonskie osiedle i z czystej zlosliwosci nie placze zeby nie dac mojemu satysfakcji.pokłociłam sie z moim P i poplakalam sobie troche..
uuuu, to troche smutno, nie? No i koniec z obiadkami...ja dziś oddałam mamę do Polski
Matko Swieta!!! Jak to szybko minelo... A po mnie to nawet nie widac, ze ja w ciazy jestem... Czy tylko ja cierpie na brak brzusia? No bo juz zaczynam sie martwica to znaczy, że Sandrusia za trzy dni będzie, bo ma termin na 2 stycznia ... heh...
Trzymam kciuki na pewno wszystko będzie w porządku!!!!Witam Was Dziewczynki po dłuższej przerwie spowodowanej niestety małymi problemami.Innymi słowy,moja narośl na szyjce okazała się jednak problemem i zaczęła powodować skurcze i rozszerzanie się szyjki,no i w sobotę wylądowałam na patologii ciążyTona kroplówek,decyzja o zabiegu usunięcia tego wstrętnego polipa,no i okropny strach o dzidziusia
Teraz jest już w porządku,szyjka na szczęście się zamknęła i nie grozi mi już poronienie.Ale muszę na siebie uważać.
Ja mojego biorę na poczucie winy - wcale się nie odzywam, a on za chwile wraca jak zbity pies i co chwilę się pyta czy wszystko w porządku. Po paru godzinach ma już naprawdę wielkie poczucie winy. Na mojego to lepiej działa niż wydzieranie. Każda z nas ma swój sposób.oj, to u Ciebie na grzecznie widze, bo ja jak sie kloce to swoja mordke wydzieram na cale moje japonskie osiedle i z czystej zlosliwosci nie placze zeby nie dac mojemu satysfakcji.
no co Ty..A po mnie to nawet nie widac, ze ja w ciazy jestem...
właśnie, właśnie... muszę teraz sama gotowaćuuuu, to troche smutno, nie? No i koniec z obiadkami...
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość