Tak chodzi mi znieczulenie zewnatrzoponowe,tez slyszalam ze jest w tym szpitalu bezpłatne ,ale podaje sie go na polecenie lekarza, nie wiem jak jest jak sie samemu o nie poprosi to czy nie trzeba wtedy zapalcic, jak bede na ktg to zapytam poprostu.
monika83,
nie matrw sie moja tez jest sata spokojna od 4 dni juz i tez sie martwilam, pytalam lekarki a ona ze to juz normalne na tym etapie ciazy, gdyby dziecko nie dawalo znac o sobie od 6 do........ godzin to wtedy mozna sie martwic.monika83 pisze:tylko malutka bardzo spokojna dzisiaj,az mnie troche martwi moja kruszynka
moja zuzia np, dzis cala noc sie nie ruszala a jak tylko wstalam to juz dala mi popalic.
u mnie tez nic nie zapowiada porodu czuje sie znow tak jak w 7 miesiacu ciazy
ja namawiam maja coreczke ze tutaj jest fajnie ze mamusia ma dla niej pyszne mleczko i w ogole a ona nic milego dnia wam zycze z kawką i torcikiem.
i że szybko wróci, mówi że będzie najpóźniej w niedziele hmmmmmmm
dlatego tym razem wolę cesarkę z dwóch powodów, bo bardzo się boję że byłoby tak samo i że tym razem zamiast mnie, mogliby połamać dziecko. Mój Grześ ponad trzy dni wymiotował wodami płodowymi prze ten długi poród był wykończony, musiałam go na siłę karmić bo spał przez cały czas. A lekarze tyko rozłożyli ręcę, bo na caesarkę było "za późno". Nikt nie traktował mnie poważnie,bo rodziłam pierwszy raz 
Polskie realia. Jak się zacznie wcześniej to spróbuje, mam zamówioną położną i lekarza, więc pewnie zauważą jak będzie tak samo, czuję się bezpieczniej. Ale lekarz, który odbierał Grzesia powiedział, że mam coś nie tak z kościami w miednicy i dlatego dziecko utyka i nie chce wyjść. Więc liczę na to, że Tymek wytrzyma do terminu cesarki. Nie chcę się "podwójnie" męczyć i denerwować 