Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

01 mar 2008, 21:45

a ja dalam mezowi instrukcje i walczyl z Amelka, najpierw podawal jej na lyzeczce troche takich warzywek ze sloiczka a potem to mieszal z moja zupa i nawet jadla ale musze ja troche oszukiwac bo inaczej to ona wogole innych smakow nie pozna bo te sloiczki to na jedno kopyto :ico_olaboga: dzisiaj slicznie je po 180 ml mleka, a dwa albo trzy razy udalo jej sie przekrecic na plecki :ico_brawa_01: ale i tak jest wygodna i wyje jak chce zeby ja obrocic bo wie ze mama przyjdzie i jej pomoze. czasem chce ja wziac na przetrzymanie mowie sobie jak jej nie przekrece to sama pokombinuje ale skutek jest taki ze mi serce peka a ona i tak czeka na mnie :ico_brawa_01: cwane te dzieciaczki sie robia :-D

u nas pogoda tez brzydka bo strasznie strasznie wieje :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
ivkaJ
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 115
Rejestracja: 11 lut 2008, 18:56

01 mar 2008, 22:36

no pieknie to tylko koj Patryk sie nie przekreca :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: straszny z niego len.klade go na brzuszku zeby probowal ale to samo co u ciebie Karolina,steka kweka ale sam na plecy nie wroci. a i siedzenie mu nie bardzo wychodzi :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: ciągle sie przewraca...
tylko z jedzeniem nie ma problemow :ico_haha_01: juz 2 razy dostal kurczaka z warzywkami :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
pozdrawiam

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

02 mar 2008, 09:37

ivkaJ my juz tu wczesniej debatowalysmy ze kazde dziecko jest inne i rozwija sie w swoim tempie, moja mala sie dluuugo nie przekrecala, balam sie dawniej ze nie rosnie tak jak powinna bo urodzila sie dosc krotka a duza ale teraz mi smiga jak nie wiem, widze po ciuchach, wiec nie ma sie co przejmowac, kazde dziecko jest inne. ja jej nie forsowalam i nie zmuszalam, sama sie zaciekawila obrotami i juz a teraz lezy i kweka bo juz na brzuchu zle i musze ja przewrocic :)

w tygodniu ide do lekarza z tymi jej policzkami, przemywalam przegotowana woa, uzywalam oliwki i caly czas sa krostki i suche, drapiace, szkoda bo cialko ma takie delikatne a buzia okropna :ico_szoking:

dzis pobudka o 7 :ico_szoking: no i coz ja zamiast jeszcze pospac to siedze z Amelcia i sluze pomoca w przewracaniu na plecki :-D

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

02 mar 2008, 10:53

No u nas też wichura. Amelka strasznie niespokojna w nocy była. Może przez pogodę. Płakała przez sen i w ogóle jakaś taka dziwna i najorzej, że z rana apiać od nowa.
Ivkaj nie nie martw się. KAżde dziecko inne. A one z dnia na dzień potrafią zacząć buszować.
Moja Amelcia teraz znalazła nowy sposób przemieszczania się. Już nie tylok pełza na plecach, ale jeszcze turla się w miejsce, które ją interesuje. Wygląda to przekomicznie, bo turla się naprawdę powolutku. I jest tak pobrót na plecy, patrzy w stronę półki. Obrót na brzuch, znowu patrzy i buch na polecy. Dzieci są naprawdę cwane i jak raz coś zała[pią to konieć.

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

02 mar 2008, 11:21

Yvone brawa dla tej twojej cwaniary :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

moja Amelka sie przemieszcza nogami do przodu i na plecach ale tez wlacza w to turlanie, a dzis to ona mnie urzadzila, nie pospalam a myslalam ze pospie, wstala przed 7 nakarmilam ja i jak ja klade zawsze do lozka do szaleje i musze co chwile do niej chodzic i wlaczac karuzelke a w miedzy czasie ja sie klade u siebie, wiec dzis mowie i tak nie zasnie idziemy na dol, polozylam na podlodze kocyk i mala zaczela szalec, pol godzinki a ona trze oczka ze chce spac :ico_szoking: ja sobie mysle to smyk ona potem zasnela a ja juz czuwalam od 8 co moglam tez sie drzemnac!! :ico_zly: ale wykapalm sie chociaz, od 10 jest sklep, ide po jakies miecho i bede gotowac rosolek :-D moj maz bardzo lubi a ja nie przepadam ani z ajedzenie ani za gotowaniem ale dzis zamienila sie z drugiej zmany na pierwsza zeby z nami pobyc wiec zrobie mu niespodzianke i jakies drugie danie wymysle, wiecie co ostatnio brakuje mi calkowicie koncepcji na obiad, ugotuje wszystko ale nie ma komu wymyslec co :ico_puknij: czasem ide na latwizne i kupuje mrozonki :)

[ Dodano: 2008-03-02, 10:23 ]
ivkaJ z ktorego dnia twoj synek jest??

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

02 mar 2008, 19:26

co do słoiczkow to każda z nas ma na ten temat swoje zdanie i niech każdy robi jak uważa ja gotuję "dorosle" zupki bez wegety i maly je wcina jak szalony żółtko dodaję ugotowane na twardo a dzisiaj zrobilam deserek - ryz z jablkiem jogurtem i odrobineczką cynamonu pyyycha było mały zjadl ze smakiem

ja smoczkow uzywam tylko do usypiania więc mi się tak nie zużywaja taki Canpola wymieniłam po 2 miesiacach tylko dlatego ze mi sie znudzil

my wlasnego lokum nie mamy i wątpie żeby szybko coś sie zmieniło ale może w końcu coś się uda mój maż nienadae się na głowę rodziny która dba o byt mieszkaniowy swojej rodziny u teściowej w malym pokoju mu dobrze :ico_zly: wogule to mamy ciche dni i jestem na niego wściekla

[ Dodano: 2008-03-02, 18:27 ]
aaa i jeszcze jedno moj maluszek zjada o 22 (zjada o 20 i idzie spać ale o 22 wyciagam go i na śpiąco dokarmiam)a potem budzi się dopiero kolo 5-6 :ico_brawa_01: w końcu trochę się wysypiam :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

02 mar 2008, 20:48

Hej dziewczynki!!!
Ja juz po szkole. Projekt oddany. Moze nie wyszedl idealnie, ale w terminie :ico_oczko: najwyzej pozniej poprawie. :ico_haha_02:

Czytałam wlasnie w necie ze strasznie wiało i nawet sa ofiary smiertelne. :ico_szoking: U nas na szczescie w tym roku jakos mało było huraganow, a te ktore byly nie przyniosly wiekszych strat (przynjmniej w samym NY). :ico_noniewiem:

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ogromne dla waszych dzieciaczkow za postepy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: IvkaJ, nie martw sie. Moj Szymek jest prawie rowiesnikiem Łukaszka i Kacperka, a zaczal sie przekrecac najpozniej. Ale jak juz zaczal to teraz szaleje tak, ze non stop trzeba miec na niego oko, zeby nic zlego sobie nie zrobil. :ico_haha_01: Poza tym dzieciaki sie zmieniaja. Szymek nie lubil nigdy lezec na brzuchu dlatego pewnie pozniej zaczal sie przekrecac, za to teraz zasypia tylko na brzuszku. Sam sie przekreca, pare minut i spi. :-D Tak wiec glowa do gory i nie przejmuj sie. :-D

kasia, z tymi sloiczkami to jest tak jak z kazda inna rzecza. Pamietasz jak rozmawialysmy kiedys o smoczkach, o chodzikach, o wozkach? Kazda z nas ma inna sytuacje, kazda chce dobrze dla swojego dziecka i kazda z nas podejmuje decyzje sama. Ja np w zyciu nie dałabym teraz Szymkowi ryzu z jablkiem i cynamonem, bo wg mnie to jeszcze stanowczo za wczesnie. A zupki tez wole mu dawac ze sloiczka dlatego ze warzywa i owoce sa tutaj pryskane i wszyscy o tym wiedza. te ze sloiczka sa na pewno bezpieczniejsze. Wiec sama widzisz ze wszystko zalezy nie tylko od naszej opinii ale tez od sytuacji. :ico_oczko: W Polsce bede mu gotowala ale teraz daje sloiczki.

oki, lece do pracy. Caluski, pa :-D

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

02 mar 2008, 22:31

witajcie :) my nastepny dzien w nonono tak parszywa ze nawet do rodzicow nie pojechalismy zreszta wczoraj mielismy mala imprezke mino wzglednego spożycia i tak byl len;) o ja dzisiaj dalam Kacprowi polizac czekoladki Boże ale mu smakowało - tylko mnie nie op... tylko polizac:) kuzynka ni mowila ze ona swojej malej to wszystko dawala spróbować . ja to tak bym chciala zeby juz normalnie jadl i nas to by zmobilizowalo zeby zdrowiej jesc...
jak robicie krupniczek?
a i jeszcze jedno jezdzicie na basen z dziecmi bo ja tak stwierdzilam ze moze za tydzien jak nie bedzie tak zimno i wietrznie to moze bysmy sie wybrali zawsze to jakis mily dla calej rodzinki sposob na spedzenie niedzieli...

Awatar użytkownika
ivkaJ
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 115
Rejestracja: 11 lut 2008, 18:56

03 mar 2008, 00:55

ale sie wkurzylam :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: tak sie opisalam juz chcialam wyslac a tu bum wszystko sie skasowalo :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
dzieki dzieczyny za pocieszenie,w koncu kiedys sie przekreci, mam nadzieje :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
a Patryk jest z 22 sierpnia - sroda, 2 tygodnie przed terminem.
nie mam juz sily tego wszystkiego drugo raz pisac, nastepnym razem
pozdrawiam papa

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

03 mar 2008, 10:07

No a po weekendzie u rodziców. Tak jak zwykle wróciliśmy skonani. amelcia też niechętnie jeżdziła w samochodzi, jak nie ona. No ale cóż, ona już tak dużo nie śpi w dzien, a dzieci szybko się nudzą. Ciągnęła się do wysiadania. Oczywiście awantura i płacz. Trzeba było stawac otwierać drzwi i wietrzyć auto i dopiero wówczas się uspokajała. Może ona ma chorobę lokomocyjną, że aż tak reaguje? Nie wiem. Pierwszy raz tak jej się zdarzyło. Za to wczoraj o 8 jedzonko, później się obudziła o 11.20 i przespała dzisiaj do 6.30 bez przerwy. Aż się zdziwiłam i zastanawiałam czy aby na pewno nie wstawałam o 4. Ale nie. Mam nadzieję, że to nie było jednorazowe,tylko to dobry znak.
Z wyjazdami do rodziców, mąz mi przyznał rację, że był skonany. Mówi, że nawet nie miał czasu odpocząć. Najgorzej z rana, bo oni śpią do 10, a nam Misia robi pobudkę o 7. Zjedliśmy śniadanie, a potem nuda, bo nie chcemy ich obudzić, pogoda pod psem, w kominku się tli,a dziecka nie puszczę tam na ziemię, bo zimno i pelno klaków z psa teściów. U moich rodziców nie lepiej. Jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Śmialam się też, bo daję Amiście kaszkę mannę z owocami,a nie dosładzam. Jedna łyżka Amelka się krzywi. Teściowa leci z cukrem, bo to takie kwaśne, że dziecko wykrzywia. Zabroniłam dosładzać i dziecko zjadło normalnie. później moja mama, że jak to zupki amelci nie dosalam. Przecież to bez smaku. I w sumie i jedni i drudzy stwierdzili, że jakieś nowoczesne metody mamy i jakieś dziwne. Zresztą oni by tylko ją na okrągło karmili, bo ona zbyt chuda. I tak teściowa latała za nią z ugniecionym banankiem, a moja mama na drugi dzień z krupniczkiem. A my tylko głowami kiwaliśmy. Ale się uśmialiśmy. Następny wyjazd dopiero na święta.

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość