Anita zdjecia rewelacja
Cieszę się, że urlop sie udał.
aga Teskno mi, szkoda, że nie mieszkasz bliżej
A co do Julki to obawiam się ,że Tosia ją zaraziła, bo ona tez plakała o byle co i sliniła się paskudnie i miala biegunke, jej przeszło po trzech dniach. Dawalam jej na zamine paracetamol i ibufen.
A teraz to ja umieram juz trzeci dzień na płynnej diecie bo mam migdałki wielkości orzecha laskowego i strasznie boli. Mam nadzieje, że niebawem przejdzie.
Co do nerwów oj ja was rozumiem, mam tak samo, zwłaszcza że prawie cały czas ja z Tosią siedze, i czasami mam ochote się rozplakać.
Yvon tosia jak byla chora to jak widziała z odległości metra butelke lub łyżeczkę to tak się darla że uszy puchły i jadła tylko kaszke na spiacego w nocy , teraz jest troche lepiej ale jeszcze nie wrócil je dawny apatyt. Nie za wiele mi ostatniio przytyła, ale coż przez ostatni miesiąc dwa razy byłą chora.
A ja dziś jestem nabuzowana, mój M mnie tak wkurzył, że szok. Tosia się w nocy obudziala koło 3 i nie chciała zasnąć to ten stwierdził ze go to nic nie obchodzi on się chce wyspać, zabral poduszke i poszedł to drugiego pokoju...wrrrr
dlaczego oni tacy sa że jak coś to uwazają , ze mama jest od takich rzeczy, buuu