czesc kochane
wkoncu do was zagladm od moje przyjazdu do domu z wakacji musialam troche ogarnac tu i tam i mialam spraw do pozalatwiania-czasu zero na cokolwiek,a do tego dostalam strzala takiego,ze szok bo moj tata odszedl od mojej mamy do innej baby i normalnie zalamka,bo nigdy sie nie klocili ani nic i tu taki szok.Teraz jest juz lepiej ale czasami jeszcze lza poleci.Najbardziej to mi żal mojej mamy ....
U nas jako leci Mirus zdrow jak rybka bylismy w poradni rehabilitacyjnej i juz nie musimy hodzic na cwiczonka bo jest wszystko ok,Julia była u pani psycholog i naprawde jej sie spodobala pani psycholog powiedziala,ze Julcia rozwija sie nad wyraz dobrze a nawet z wyprzedzeniem poniewaz ma inteligencje 4-5latki a te jej napady zlosci czy ten onanizm mam sie nie przejmowac bo to jest jej odreagowanie no i kazala wlaczyc tate do wychowywaniaale hmmmmm jemu sie nie pali ....
Wogole napisze wam o moim chlopie..ostatnio ciagle sie klocimy...Jemu sie cos naprawde w glowie poprzestawialo bo mi praktycznie nic nie wolno jemu wszystko na wakacjiach chodzil na ryby,na grzyby,na tego swojego Quada a ja jak chcialam isc na spacer sama to mi nie wolno.....teraz bylismy w gorach to ciagle gdzies sam wybywal ja nie moglam isc sama na spacer z kolezanka a niedawno byl w barze z kuzynem do 4rano jak ja chce mu uspic dzieci i isc chocby do 24-2 to mi nie wolno juz ma do mnie pretensje...teraz na koniec wrzesnia wyjezdza do Holandii do pracy i niczym sie nie przejmuje jak mi tu bedzie-chcial mi jeszcze auto zabrac,ale wywalczylam co swoje a przed wyjazdem do Holandii jedzie jezdze na weekend sam z kolegami na grzyby i mnie nie zabierze bo miejsca niby w aucie nie ma dziewczyny mam juz takie nerwy na niego ze czasami mam dosc niewiem juz co robic i myslec normalnie masakra
UCIEKAM WAS DOCZYTAC BUZIAKI