Witajcie kobietki!!!
Wróciliśmy dzisiaj koło 18, w sumie mieliśmy wracac jutro, ale jakoś nie ma jak u siebie..no i jesteśmy...
W piątek byliśmy we Wrocławiu w takiej hurtowni dla dzieci i ogllądaliśmy nasze łóżeczko było o 30zł droższe niż na allegro licząc kuriera więc postanowiliśmy je zamówić,zawsze 30 zł na coś innego dla Jasia, po za tym znaleźliśmy też świetny wózek za 610zł, aż sama byłam w szkou, że taki tani, podobno jakaś promocja, ale na razie nie kupywaliśmy, jeszcze dużo czasu przed nami. Od szwagierki dostaliśmy ogromniasty karton ubranek i chyba nie będziemy już wiele kupywać, bo w zasadzie większość już mamy, tym bardziej, że Kubuś też z listopada. więc wszystko cieplutkie.. tak myśle, ze kupimy tylko kilka pajacyków takich wyjściowych i to wszystko..
Mnie potwornie boli brzuch, czasami cały dzień, ale po no-spie przechodzi, więc spokojnie doczekam do 3 września do wizyty, po za tym ginka sama mówiła, ze jeśli przechodzi po no spie, to nie jest źle, ale coś czuje, że moja szyjka też się ma nie najlepiej..
Nic mykam spać.. jutro mam troche pracy, bo musze zrobić miejsce naubranka dla Jasia w szafach, bo puki co upprządkowałam jedną, ale nie mam już w niej miejca..to dziecko ma więcej ubranek niż my we dwoje