Hej!
nonono.....zamiast kina mam kłótnię z J na boku...super!!!
Doris nonono buty!!! podziwiam...i polecam tkaie żelowe wkładki do obuwia z shola i sztyft przeciw odciskom compeed chyba, miałam na weselu moim, bo dla mnie obcasy jakiekolwiek to jak mount everest...i było super! koniecznie kup!!!
Ewcik 
Ty powinnaś jeść teraz za 3 przy takim wysiłku, bo nam znikniesz!!! danie obiecująco brzmi, może kiedyś zrobię.
Jagódka nie czaruj tym swoim wyglądem, nie jest tak źle na bank! poza tym...obcasy ujmują nam kilogramów
Lady każdy ma czasem zły dzień, oby tak nie było na egzaminie.
Glizdunia 
za Hani apetyt!!! i zdjęcia, heheheh
zrezygnowalam z kina, bo rodzice muszą jutro wstać przed 5 i jechać do tego szpitala. Co prawda mama stwierdziła, ze ona idzie spać, ale tata może czuwać.Ale boję się, że jak mała się by obudziła...bez sensu, niech oni isę wyśpią spokojnie. No i tak gadaliśmy z J o tej mojej firmie, a się okazało, że zapomniałam czegoś tam w sprawie rejestracji, ale spoko. No i dotarło do mnie, że skoro nie pamiętam tkaich spraw, to jak ja dam radę z całą firmą? powiedziałam, że żałuję tej decyzji. A J na to...że nie musze otwierać, że mogę wrócić do pracy skoro żałuję. i jeszcze na koniec zapytał dlaczego...a jak nie odpowiadałam już bo byłam zła to za mnie odpowiedział..."bo 2dni w domu nie możesz wytrzymać z dzieckiem"! pojechał ze mną jak ze szmatą tym tekstem! poczułam się jak wyrodna matka, która na prawdę ucieka przed dzieckiem...no i foch wielki, obraza...powiedziałam mu, że już nigdy się ma do mnie nie odzywać i wyszłam. Siedziałam chyba z godzinę w łazience w totalnym bezruchu...bez sensu...żałuję...teraz to ja nawet żąłuję, że wczoraj tego nonono przepraszałam za cokolwiek! nie zasluguje na to palant zasrany! widzi tylko czubek swojego nosa...mam dość moje panie, coraz bardziej mam dosć...