[ Czasami czuje się jakbym teraz była prawie w 90% matka a resztkami sił kobietą- macie czasem takie wrażenie.
[/quote]
mnie też to męczy...wielki podziw dla mam, które spełniają się w 100% będąc wyłącznie z dziećmi parę lat
, ale ja wymiękam, brakuje mi czasu, kiedy mogę robić coś bez wiecznego rozpraszania się i słuchania okrzyków , kocham te moje dzieciaczki, ale potrafią mnie tak umęczyć, że odpadam...
w sumie nie to, że się skarżę, ale ja zawsze wszystko muszę sama, a najgorsze jest to, że innych się żałuje (Artura siostra jak ma sesję to synek jej spędza u babci 2 m-ce- chociaż ona studiuje w Niemczech i max 3 egzaminy na sesji ma, a po sesji jedzie na urlop, bez dziecka...i wszyscy jej brawo biją, że ona studiuje, taaaka zdolna, a taaaka zmęczona bo tyle pracy odwala
) a ja muszę sobie sama dać radę i to normalne i nikt tego nawet nie docenia
czasem jestem zmęczona tym, odkąd wyszłam za mąż nikt nigdy nam nie pomaga na nikogo nie możemy liczyć....w sumie to potrafią nas tylko skrytykować
to robicie źle i tamto...ja bym tak nie zrobiła...bleee...nio chyba mi coś leżało, bo się jednak pożaliłam.. choć pewnie znowu jutro z rana odbiorę telefon i usłyszę: taaaka ładna pogoda weź dzieci szybciutko na dwór, bo szkoda ich w domu kisić...no mogłabyś wyjść
do tego objadałam się przez ostatnie dni wszystkim (słodyczami strasznie) i dzisiaj to też mnie dobija,
potrzebuję jakiegoś kopa... może dzisiaj się wyrwę SAMA na zakupy., jakiś karnet na basen wykupię ..... co robicie, żeby się odprężyć i znowu poczuć atrakcyją kobietą??????
Marta pisałaś, że koleżanki na TT ściągasz, ja tego nie robię za to mój mąż skutecznie
, wszystkim kolegom na opowiadał, że ja tylko TT i TT
, że tutaj tak fajnie (to miał rację
) i ich żony, bo większość ciężarna-
masowo zasilają forum