Gie śliczny opis

Troszke przypomniał mi sie i mój poród bo niektóre sytuacje miałam bardzo podobne: długość porodu, wymioty, kobitki rodzące obok a ja wkurzona że przyszłam pierwsza a
9 zdążyło w międzyczasie urodzić

(też płakałam jak słyszałam że kolejna rodzi), tez nie miałam siły na żaden krzyk, tylko ponoć cichutko sobie jęczałam

Pięknie piszesz!

Cieszę się że Zuzia jest już z tobą i możesz się nia cieszyc do woli. Ciekawa jestem jaki czeka mnie drugi poród bo ta ciąża jest zupełnie inna więc mam nadzieje że poród tez będzie inny i tym razem łatwiejszy
