Jeśli chodzi o ubranka po Wiktorze - większość odkładam bo posłuża jeszcze mojej siostrze i mnie

Na Allegro sprzedałam buciki, kombinezon i ubranko do chrztu.
Obejrzałam Mayię jedzącą danonka - brawa, dzielnie sobie radzi.
Glizdunia ja podobnie jak ty wychudłam po tej ciąży i czekam z kolejną jeszcze ... 4 lata .
Wiktor je lizaki szczególnie, gdy wracam z placu zabaw i muszę go czymś przekupić, by posiedział chwilkę w wózku hehe, czasami też ciacho, i generalnie daję mu spróbować wszystkiego chociaż on wielu rzeczy nie chce, bo mu nie smakują
Odnośnie jedzenia - Wiktor od dawna nie je w krzesełku, siada u babci na kanapie i oglądając z nią książeczki je. I doskonale znam teorię na ten temat ale ... nie ma ona zastosowania u nas w praktyce. Wolę, by zjadł miskę zupy bez płaczu niż miałby wpaść w histerię w krzesełku. Ewcik gratuluję !!!
lady ja ubieram Wiktora w tyle warstw co siebie. Czapki jeszcze mu nie zakładam. Generalnie ja jestem zmarzluchen a on, podobnie jak D, nie lubi, gdy jest mu za ciepło.
zborra gratulacje - niedługo będziesz dumną właścicielką salonu !!!
Glizdunia wczoraj Wiktor drzemał w aucie jakieś 10 minut i spał mi od 21 do 5, po ululaniu do 7.30.