jagodka24,

doris, zobaczysz unormuje jej się spanie.
GLIZDUNIA, udanego polowania w nexcie

Ja jakaś nienormalna chyba jestem bo zakupów nie lubię. Jak juz mam coś kupić to lubię wejść do jednego konkretnego sklepu, przymierzyć i kupić. Nie lubię szukać, szperać, zastanawiać sie. Dla Alicji też nie lubię kupować za bardzo. W lumpeksie pani Basia zawsze mi coś odłoży "pod ladę" więc tylko przeglądam i kupuję. Na szczęście Ala ma ciotki które uwielbiają sobotnie dopołudnia spędzać w centrach handlowych, więc tych ciuszków jest sporo. Bo przy okazji swoich zakupów kupują coś młodej.
Nie mamy sztywnego podziału na rzeczy po domu i na ulicę. Zdarza sie ze w dresach w których śmiga cały dzień po domu potem idziemy na spacer. Przebieram ją kilka razy dziennie, bo tu coś jej sie rozleje, tu masełko wetrze i cały czas poplamiona by chodziła, a tego nie lubię. Sama też jeśli sie poplamię to od razu się przebieram. I tym sposobem codziennie mam pranie i prasowanie.
W sobotę z rana jedziemy do znajomych na wieś na 4dni. Ala pohasa po lesie, ja może troche grzybów na weki nazbieram
Ala już po drugim śniadanku właśnie pakuje mi sie na kolana i płacze bo nie chcę jej wziąść