BeWu
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 541
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:17

11 wrz 2008, 07:31

ASIULA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN !!!!!!! :ico_tort: :ico_zdrowko: :ico_urodzinki: :ico_urodzinki: :ico_urodzinki:

Juli witaj! :-D u ciebie jak zwykle inetnsywne życie widzę... ale mały Krzys słodsziudki w tym podpisie normalnie też bym go wycałowała :ico_brawa_01:

edyta29
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 733
Rejestracja: 27 sty 2008, 21:11

11 wrz 2008, 08:30

Witam z :ico_kawa:
Asiula sto lata sto lat niech żyje żyje nam , dużo szczęścia miłości , kasiory :ico_haha_01: no i rodzeństwa dla Emi :ico_oczko:
Co do kabiny to ja właśnie mam upatrzoną z cercenita ale nie wiem jak dalej , brodzik jest głęboki , drzwi zasuwane z uchwytami i taki delikatny wzorek leci jest 90 ale powiedziała że w razie czego to 80 mi sprowadzą , muszę dobrze wymierzyc bo trochę się napaliłam na tą 90-kę
Wczoraj chowaliśmy basen no i Wiki kożystając że nikt na nią nie zerka furtkę sobie otworzyła wyszła zamkneła za sobą no i w tym momęcie ją zauważyłam .Krzycze Wiki choc tu a ta widząc że biegnę w jej kierunku to w nogi na drogę ale sprinkta miałam nie wiedziałam że tak szybko biegac potrafię.Zaraz łańcóch założyliśmy i teraz się wnerwia że otworzyc nie może , mało tego na placu zabaw wsiadła sobie na huśtawkę (takie koniki) i z kolęgo zaczeli się huśtac no kurde ta w siudmym niebie a ja w stachu do niej podbiegłam , bo sama nie może się huśtac a to dla tego że ma takie coś że w pewnym mąmęcie już nie chce i schodzi . Nie interesuje jej czy jest wysoko czy huśtawka dalej się huśta .Normalnie oczy do okoła głowy nawet koleżanka stwierdziła że nie dawno przy nas była a teraz już fiu ,

Frydza no i jak tam nocka ?????????????

Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

11 wrz 2008, 10:05

ASIULKA W dniu tak uroczystym
W dniu twego święta
Składa Ci życzenia
Ten kto o Tobie pamięta
By życie Twe było kwiatkami usłane
Tak piękne i czyste
Jak letni poranek
By obce Ci były kłopoty i niedole
Niech nigdy nie bedzie
Chmurek na twym czole


Obrazek

[ Dodano: 2008-09-11, 10:08 ]
CZESc Wszystkim :ico_oczko: Wikunia wytrzymala w tych szynach pol godziny dluzej niz wczoraj takze jest lepiej!!
ale pozniej niestety musielismy to jej sciagnac bo strasznie sie meczyla i krzyczala!!

EDYTKO spanie ze mna to nic nie da,bo ona i tak jest usztywniona i jak ja chociaz obroce (co jest ciezko) to nic nie pomaga,nozki ma calkowicie wyprostowane i ta ja denerwuje ze nie moze sie wiercic i obracac!!

[ Dodano: 2008-09-11, 10:09 ]
edyta29, ale ci numer Wikunia zrobila hoho,oczy to musimy miec wszedzie bo te nasze dzieci to pedziwiatry!!

BeWu
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 541
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:17

11 wrz 2008, 13:24

i znowu nie mam co czytać w pracy....

Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

11 wrz 2008, 13:41

BeWu, pustki oj pustki :ico_olaboga: KAMILKA I MADZIORKA,ANIA,MADZIA zapadly sie pod ziemie!!!WRACACCCCCCCCCCCCCCCCCCCC

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

11 wrz 2008, 21:23

Cześć dziewczyny.
Basiu pięknie wyglądasz. Zadbana ciężarówka to radosć dla oczu. Ogromny masz brzuchol :ico_szoking: , no chyba, ze tak wyszedł :ico_noniewiem: .
Kali cudowna. Jak dla mnie to ona raczej do taty jest podobna. Zwłaszcza jak ta minkę zrobiła. A jak mówi Twoja rodzinka, że do kogo podobna??

Frydza nawet nie umiem wyrazic słowami jak bardzo Ci współczuję tych szyn, nocek i widoku płaczącego dziecka. Okropne. Nie wiem czy do tego mozna sie przyzwyczaic, ale jeśli tak,to życze by Wiki jak najszybciej sie temu cholerstwu poddała. No i oby wada się szybko zmniejszała.

Edyta oczami wyobraźni widze Cie pędzącą za Wiki hihi. Wiem o czym mówisz. Ja ostatnio tak gnałam za Tomkiem i w ostatniej chwili go załapałam bo by ze schodów spadł.

Witaj Juli. Fajnie, ze wpadłaś. Współczuje kolejnej rozłąki z mężem. Szkoda, ze nie mozesz się z nim zabrac.

Asiulka wszystkiego najlepszego kochana!!!! :ico_prezent:

U nas ok. Koncercik udany. Chociaż czuję, ze coś się już ze mną zmienia. Inaczej podchodze do takiej zabawy niż kilka lat temu jak nie było Tomeczka.
Ale wypad świetny, z takimi ludźmi nie mogło być inaczej. Fotek żadnych nie wkleję, bo nie nadaja sie do rozpowszechniania:)

Tomeczek jak zwykle rozbrajający. Już tak dużo rozumie, niesamowite. Z każdym dniem mnie zadziwia. Teraz spi kochany maluszek.

Przypomniało mi się, ze któraś pytała o soczewki kontaktowe niedawno, chyba Aleksandrowicz. Ja noszę od wielu lat i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Kocham je. jeśli chcesz się czegos dowiedzieć to pytaj.

Jutro mam gości więc wieczorem nie wpadnę. Chyba, ze w dzień mi się uda. Kolega Jarka z młodości z żoną na odwiedzą. Jeszcze go nie znam, ale ponoć to niezły agent hehe, takze zapowiada się wesoło.

madziorka już wróciła, ale pewnie obściskuje sie z Lelusiem :-D . NO ale dość długo już to trwa. MOze wkrótce zajrzy i tutaj.

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

11 wrz 2008, 21:46

Hej Babuszki!

Frydza...Biedna wiki.Dzieci to musza przejsc traume,zanim stana sie swiadome i niezalezne.. Dobrze ze tego nie bedzie pamietala.. Trzymaj sie kobitko:*

Kamilka- ja tez poostattnich takich "klubowych imprezkach" uzmyslowilam sobie,ze jaoks tak...hm.. dojrzalam? nie wiem. W tymroku nie pojechalam na creamfields.. Wczesniej dalabym sie za to pochlastac.
Teraz przyjaciele, domoweczki, albo maly klubik.. :):

BeWu- No.. Brzusio pokaznych rozmiarow- ale przy drugim dzidzi tak podobno jest,ze szybciej wszystkowidac :-)
Podziawiam Cie.. BEdziesz mama dwuetatową :-) A jak ukllada sie miedzy Toba i mezulem?

A co do tego tempa zyciowego- no niby jest.. Ale i tak najlepiej sie pedzi jak jest Duzy.
A sama.. no coz.. Probuje zapelnic luke i nadmiar czasu wykorzystywac owocnie.. Boje sie wlasnie,ze zima zablokuje mi duzo mozliwosci i utkniemy w domu, na naszym koncu swiata :ico_olaboga:

A co do Madziorki - notak..Cudowne zdjecia juz wkleila na nasza-klase.
A powiedzcie- oni byli tam bez Lelcia?

Ja siedze i zamarzam...a do tego zasypiam. Bylam dwie ostatnie nocki w pracy ioczka juz mi sie kleja.
Duzy ma przymusowy platny urlop w Rio de Janeiro! Statek sie opoznia i sie wyleguje. Zwiedza, pstryka foty, podziwia..
Cudnie. Jutro jedzie na ta wielka gore doChrystusa Zbawiciela.. To musi byc widok. mmm.

Ale z tego co pisal -2 h poszukiwal bankomatu, miastojest przeludnione, brudne, jest 10mln mieszkancow.. i strasznie smierdzi. Temperatura: 28 stopni...

Nie wspomnial o pieknych latynoskach w skapych bikini :P


Ja zaraz zakładam cieply dresiki wskakuje do lozka lulu.
Przerobilam dzis 7 grubych katalogow wnetrzarskich i szukalam inspiracji..
Cudine tak projektowac swoje pierwsze, wlasne mieszkanko!!! Nareszcie!

Brrr. Bylam z Malym na starowce, na spacerzez kumpela.. Wymarzlam okropnie.. W lazience juz wlaczylam grzejnik! brrr.. Jesien pelna geba!

Zmykam :* Teraz bede tu zagladac czesciej:):

Jutro i w sobote do pracy..
Zaczynam panicznie wynajdywac sobie mnostwo zajec, rozrywek z Misiem..i duzo pracowac.. zeby przeskoczyc ta rozlake. Tymrazem jest jeszcze ciezej, bo nawet nie gadamy przez telefon.. Pozostaja tylko smsy- 2 dziennie.. Ech.. Oby szybciutko zlecialo..

UCiekam. Buzka:*

Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

11 wrz 2008, 21:48

-indigo-, Witaj wreszcie jestes :ico_sorki: :ico_sorki: fakt ze te szyny to cholerstwo okropne naprawde,dziecko tylko sie z tym meczy ale jak musi miec to musimy jej pomoc aby miala proste nozki!!
Super ze koncercik udany :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: 1 foto widzialam na NK :-D
O soczewki chyba pytala Agniecha :ico_oczko:
Tomeczek jak zwykle rozbrajający. Już tak dużo rozumie, niesamowite. Z każdym dniem mnie zadziwia.
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2008-09-11, 21:48 ]
Wikunia spi oby jak najdluzej :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2008-09-11, 21:53 ]
Juli, witaj,oby czas faktycznie Ci szybko zlecial i znowu bedziecie razem :-D i duzo duzo inspiracji zycze :ico_oczko:
A powiedzcie- oni byli tam bez Lelcia?
kurcze chyba tak bo miala taki opis na gg

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

11 wrz 2008, 22:11

witam...
widze, ze nie za bardzo wątek się kręci... a więc niezbyt się wtracę w dyskusję..

Frydza, zeczę Wam wytrwałości, uda się! Trzeba tylko uzbroić się w cierpliowość.

u nas..
na początek dobre wieści http://www.youtube.com/watch?v=RL2R3nIszQs
nasza Wandzia 1 września zaczęła śmigać, moze chętne będzie chodzić do szkoły hehe

ja.. jest mi bardzo cięzko... tak chciałabym się przytulić do mamy, powiedzieć ile dla mnie znaczy/// ile rzeczy nie zostało opowiedziane, ilu się nie poradzono... bo zawsze wydawało się, ze jutro mam czas... a ona odeszła tak niespodziewanie, ze jeszcze nie moge w to uwierzyć.. byłam całkowicie nieprzygotowana.. nie teraz jeszcze!! Teraz kiedy mała zaczęła chodzić, robi tulu-tulu, daje buziaka.. to wszytsko na co mama z wytęsknieniem czekała... a i ja nie byłam gotowa zostać sierotą, bez maminego serca i ciepłej ręki... miała takie dobre spojrzenie, tak mi go brakuje... i nie chce mi się myśleć, ze juz nigdy na mnie spojrzy...
Wszystko stało się w kościele. Była wśród swoich... Mama chodziła na wspólnotę neokatechumenalną (moze ktoś kiedyś słyszał) akurat mieli spotkanie... Zartowała jeszce coś.. zaczęli śpiewać psalm i po 30 sekundach osunęła się po ścianie... Ktoś się zorientował i podbiegł, więc nie upadła na ziemię, tylko w ręce jednego brata (tak do siebie się zwracają... bracia i siostry w Chrystusie)Sami zaczęli robić masaz serca... Natychmiast zjawiło się pogotowie... Przybiegło 3 księzy... Lekarze robili swoje, a księza swoje...
Ktoś zadzwonił do mnie i powiedział, ze maę w cięzkim stanie zabrało pogotowie na Oiom (czy jak to sie pisze) więc zadzwoniłam tam i jakaś podła lekarka bez ogródek powiedział niemal z pretensją "no przeciez ją martwą przywieźli!!! a co pani chciała, ona taką historię choroby ma!" W tym momencie zawalił się mój świat........................................................... nie mam Mamy......... jak to? Przeciez ona miała zyc długo? jak to umarła? przeciez miała w sobie tyle energii i pozytywnego myślenia, siły i wigoru!!! Kto zadecydował, ze ja juz nie będę mogła powiedzieć "Mamo!" Wiecie to jest takie nierealne... takie koszmarne.. wciąz mi się wydaje, ze obudzę się spocona w środku nocy i z ulgą odetchnę, ze tylko śniłam.... Czuję taką pustkę mimo iz mam rodzinę...
Jak ja wszystko zorganizuję? Przeciez nigdy mi nikt tak bliski nie umierał.. wszystko było na moich barkach.. wsyztskie dokumenty, "zakupy" , inne sprawy związane z pogrzebem... Bardzo cięzko mi było patrzec jak zabrali mamay dowód osobisty do likwidacji... skreślili juz ją z listy obywateli... w zamian za to dali mi akt zgonu, najohydniejszy dokument mamy... Z tego całego załatwiania najbardziej dramatyczny było dla mnie zakup trumny.... Ta świadomość, ze tej skrzyni zamkną moją ukochaną mamusię na zawsze i nigdy juz jej w zyciu nie zobaczę................ Karol wybrał mamie sukienkę.. ładna była (jezeli wogóle tak mozna nazwać stroje pogrzebowe)
Wiecie inaczej jest jak nawet ktoś bliski umiera, ale przychodzi się na "gotowe" do sali, gdzie nieboszczyk jest wystawiony... najboleśniejsze jest to wszytsko załatwiać..ile myśli, skojarzeń...
Mama bbyła bardzo dobrym człowiekiem. Dla kazdego miała czas, nikomu nie odmówiła pomocy, było jej wszędzie pełno, znało ją mnóstwo ludzi. Ktoś przysłał smsa, ze odszedł anioł wszystkich pielgrzymów. Rzeczywiście, kiedy przychodziły piesze pielgrzymki do Wilna mama mieszkając w kawalerce czasem brała nawet 12 osób uprzedziwszy oczywiście owarunkach. Ale dla kazdego był kąt, posiłek i dobre słowo. Na szczęście ludzie w cięzkiej chwili nie zapomnieli o jej dobroci i mi bardzo pomogli. Część obowiązków spadła na mamy znajomych. Sama napewno nie dałabym rady. Takie sprawy jak ogranizacja poczęstunku dla przybywających (na Litwie taka tradycja), ustawianie kwiatów itd. itp. Niektóre rzeczy kupiliśmy taniej, bo mama tez im kiedyś coś pomogła... np. trumna 300% taniej, portrecik ponad połowę mniej, za kwiaty i znicze prawie nic nie zapłaciłam, sala w której stała była za darmo, bo kościół udostępnił za zasługi... Przychodziło tyle ludzi, ze szok.. Ogromna sala, a w pewnm momencie nie było gdzie stać... Kwiatów morze... Na cmentarz musieliśmy zamówić autobus, bo do prywatnych aut ludzie się nie zmieścili... przepraszam ,ze pisze wam takie drobiazgi. .ale chce [powiedzieć, ze warto czynić dobro, bo ono powróci jezeli nie na nas samych, to na dzieci...
Najcięzej było dla mnie na cmentarzu... pozegnanie.. ostatni pocałunek w zimne ręce, policzek i czoło... Chciałam by zostawiono mnie tam z nia na zawsze, albo zeby mnie razem zamknięto.. przeciez zabierali mi Mamęęęęęęęęęęęe. Odciągnęli mnie od trumny.. zamknięto pokrywę ... ten moment jak ona znika w głębokim dole stoi mi do dzis dnia...
Umarła prawdopodobnie na zator.. W tym świstku co mi dali ze szpitala napisano było, ze krązenie sie zatrzymało. Więc tylko to, myślę.. Nie pozwoliłam robić sekcji zwłok, bo za zycia była wystarczająco pocięta i poszyta... Poza tym widziałam kiedyś filnik z kostnicy... ohydny widok. Nie chciałam by Mamusię coś takiego spotkało, niech idzie do nieba piepokrojona...
Ufam, ze jest w niebie. Sposób w jaki odeszła daje mi tą ufność.. Dla osoby poboznej myślę, ze to najlepszy scenariusz (o ile mozna tak nazwać). W kościele, wśród swoich, podczas modlitwy, a raczej pieśni pochwalnej dla Maryi , księza pełniący swą posługę dla chorego, z błogosławieństwem i namaszczeniem... to jedyna rzecz jaka mnie pociesza odrobinkę...
Boze jak mi jej brakuje...................
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2008, 22:17 przez Alineczq, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

11 wrz 2008, 22:11

hej
ja sie tylko przywitam i zmykam do łóżka bo padam
Dziękuję za życzenia
dzionek miałam pracowity bo byłam na wsi i zbieraliśmy ziemniaczki także mykam spać. Jak nie bedzie dużo pracy to napisze jutro w c iągu dnia papa

[ Dodano: 2008-09-11, 22:18 ]
Alinko kochana czytając twojego posta łzy same zaczęły płynąć, nic więcej nie ptrafię napisać. Jesteś dzielna, jetsem z tobą całym sercem

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość