hejka
u nas dzis dzien ze slonkiem, wczoraj wlasnie bylo pochmurno i strasznie zimno,okropnie...
ja zaczelam zupke gotowac, troche ogarnelam i czekam az T wstanie i zaplanujemy dzien..jedziemy dzis do znajomych zobaczyc ich corcie ktora sie urodzila w lipcu a my wciaz jakos czasu nie mielismy aby ja zobaczyc
ale na 15 moja przyjacilka chce mnie z Oskim zabrac na festyn do przedszkola , tylko nie wiem czy z nia pojde bo nie wiem na ktora do tych znajomych mamy jechac
Iwonko Oskar wcale duzo tez nie mwoi, tzn nie az tak jak np Julcia czy Michalek, ale z dnia na dzien coraz wiecej powtarza nowych slow no i tez ewentualnie laczy w dwuwyrazowe zdania, ale mozn go zrozumiec i to najwazniejsze, najbardziej mnie cieszy ze jest juz taki "samodzielny" mimo ze nie ma nawet jeszcze dwoch lat hehe
a od poniedzialku bede sie opeikowac 14 miesieczna Roksanka, wczoraj byla u nas z mama..beda ciezkie pierwsze dni bo Oskar byl straszny, po raz pierwszy tak sie zachowal w stosunku do innego dziecka u siebie w domu... zabieral jej wszystko, chcial pchac i bic
dopiero na koneic sie osowil jakos i chcial aby sie z nim bawil klockami, sam jej nawet dawal a na wyjsciu juz prawie plakal ze idzie wiec moze przywyknie szybko..
a za tydzuien dowiem sie czxy bedzie do nas przychodzil jeszcze jeden chlop[iec, ma ponad 3 latka, ale wszystko zalezy od tego czy go przyjma do przedszkola bo rodzice cos tam zalatwiaja... z nim Oskar sie swietnie bawil, bo byli u nas tez, bylo tyle smiechu iradosci ze az milo bylo patrzec
a od ponioedzialku zaczynam szykowanie listy zakupow itd na urodzxiny Oskiego, wyprawiamy w sobote o 16 ...zaczne tez tort robic hee bo nie wiem jak z tym ciastem wyjdzie
Kasiu powidzenia w pisaniu pracy..kurcze ja moja tez powinnam juz zaczac pisac, tzn licencjacka ale jakos nie amm weny-heaha a obiecywalam sobie ze w wakacje zaczne.taaaaaaaaa jak zwykle