15 wrz 2008, 21:43
Rzeczywiście fajne komplety. Ja mam kurtke z zimy ubiegłego roku i jest dobra, bo była trochę przyduża (tak dużo przyduża), a kombinezon sprezentowany zeszłego roku był dużo zaduzy, tak więc sa dobre rzeczy, ale trzeba kupić czapeczke i rękawiczki. buty na zimę kupimy w przyszłym miesiącu, na razie na jesień już mamy.
Ja Amelkę ubieram w sumie lekko, bo na razie chodzi w spodenkach i trzewikach, krótki rękawek i bluza. Tak ją ubieram jak siebie. Jeszcze czapki nie założyłam, ale jutro z rana trzeba będzie, a to będzie pierwszy raz od wiosny i będzie wrzask.
Dzisiaj byłam na zebraniu z rodzicami i rozmawiałam z panią kierownik, oczywiście zwiedziłam również salę. Żłobek na mnie zrobił dobre wrażenie. Sylwio, jest to żłobek na Kozanowie na Dokerskiej żłobewk nr 5. Rzeczywiście przekrój społeczny, że hey.
Dowiedziałam się też jak to się stalo, ze Ami mimo 13 miejsca na liście rezerwowych się dostała. Okazalo się, że miasto wymusiło na żłobkach zwiększenie limitów miejsc o 15. Własnie zatrudniają też dodatkowy personel, przynajmniej jest tak na Dokerskiej. Ale wazną rzecz poruszyłaś, bo nie pytałam o liczbę opiekunek na grupe. Dla mnie oczywiste jest, ze musi być parę, zwłaszcza że cały czas słyszałam, że panie myją i karmią. Tak więc już nie wiem. A od października rusza jeden żłobek a od wiosny dwa kolejne. Tym sposobem było na szybko dokupywanie łóżeczek, nocników itd. Amelka ma swoje mieć ciuszki na zmianę, kapcie, pieluszki oraz woreczek na ubrudzone ciuszki. Oni daja szafkę i ten sam numer tylko jej łóżeczka, szafki przy łóżeczku, w którym ma być jej smoczek, nocnika oraz krzesełka. Wygląda świetnie. Jak będzie, zobaczymy. Na pewno będzie na początku płakac, choć pani kierownik mówi, że na początku może nie, tylko jak się zorientuje. zostawiam ją od razu od 8 do 14.30, aby sie przyzwyczaiła. Doradzili, żeby nie fundować jej podwójnego stresu. Zostawimy na dwie godziny, a potem na dłużej i ona poczuje się zagubiona. Zanotowano dokładnie co je, że jest niejadek, że śpi dwa razy dziennie i o 9 idzie spac niezależnie od wszystkiego. Rozmowa trwała dosyć długo bo prawie godzinę. Zadzwonić do żłobka mogę po 12, żeby dowiedziec się jak tam Amelka sobie radzi.
Zobaczę jak ona to zniesie wszystko. Jutro pierwszy dzień, a ja nie mam pojecia co ze soba zrobię, bo już nie mogę sobie znaleźć miejsca. Dajemy jej miesiąc i oprócz studiowania zabieram się za poszukiwania pracy. Zobaczymy jak nam pójdzie ze wszystkim.