betka, - przepis miałam że pół szklanki mleka i pół szklanki wody :) Skapowałam się potem, że chyba za mało ciasta lałam dlatego z jednej strony wychodziły normalne a z druhiej niebardzo. Ale M wszamał ze smakiem.
Wczoraj próbowalismy naklejać naklejki dla Mai nad łóżeczkiem., ale cholery nie chcą sie trzymać. Za chropowata ściana. Nie wiem co zrobic, mam nadzieję, ze M coś wymysli, bo są sliczne. Jak u Motylka.
Dziś mam wizytę u gina. Pewnie sprawdzi szyjkę i da dalej L4. Wiem i czuję że wszystko jest dobrze, Dziś kończymy 34 tydzień. Byle jeszcze dwa
i alleluja i do przodu.
Zaraz poodkurzam troszke, dobrze że nie mam dywanów więc się nie umęczę :) A jutro idziemy z kotem na zabieg sterlylizacji. Strasznie się boję i szkoda mi Veguni, bo będzie cierpiała
A dziś w nocy było tak zimno ze wpakowała mi się pod kołderkę o grzała plecki hihihihi.
[ Dodano: 2008-09-17, 10:48 ]
Anetka29,
super, mam nadzieję że nie ma skurczy i ze szybko do nas wróci jeszcze w dwupaku. A na katar herbatka z miodem i cytrunką o lezenie pod ciepłym kocykiem. Ostatecznie mleczko z czosnkiem i miodkiem. Mi ta mixtura zycie w czerwcu uratowała. Trzymam kciuki za wyniki.