Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

23 wrz 2008, 08:38

tosia, po wiem ci że ja strasznie bałam się naturalnego porodu :ico_szoking: to nie prześladowało całą ciążę. I poród nie był lekki, bolało ale powiem ci szczerze że teraz z perspektywy czasu nie żałuję że rodziłam naturalnie. To jest takie przeżycie że zostaje w pamięci na całe życie. Ból szybko się zapomina a moment kiedy kładą ci dzidzię na brzuchu jest niedoopisania. No i to niesamowite uczucie lekkości :ico_olaboga: Myślę że każda kobieta powinna przeżyć to chociaż raz w życiu :ico_noniewiem:

Karolina2411, super że Kostek duży i zdrowy. no ale Ty już dwa wielkoludy urodziłaś więc nie dziwię się że wolisz cesarkę :ico_oczko:

osita, Carmen sliczna i duża dziewuszka a i mama super wygląda z brzucholkiem już całkiem pokaźnym :ico_brawa_01: super wyglądasz. No i fakt tego słoneczka to tylko pozazdrościć :ico_wstydzioch:

JA już się wczoraj nie odzywałam bo pojechałam z psiapsiułą na sklepy. No i jak to jak ciągle coś nie tak się dzieje w moim życiu. Wczoraj zadzwonił mój tata i powedział że zawiózł dziadka do szpitala :ico_placzek: :ico_placzek: strasznie się przejęłam i zdenerwowałam :ico_placzek: :ico_placzek: . Dziadek już dawno się czuł ale nie myślałam że jest tak źle :ico_olaboga: dziś lecę do szpitala około południa bo już wczoraj było za późno. No i znów pełna głowa zmartwień :ico_placzek:

[ Dodano: 2008-09-23, 08:40 ]
A jeśli chodzi o ruchy maleństwa to ja mam to samo. Wieczorem i nad ranem. Ja to sobie tak myślę że on chyba czuję że Tymek śpi i wykorzystuje ten czas że mogę myśleć tylko o nim. Mądry chłopczyk :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

23 wrz 2008, 08:59

Evik- bedaku nasz, wiecznie coś: jak nie Tymuś chory, to teraz dziadek. Trzymaj się Słoneczkoi daj znać jak z Dziadkiem po powrocie ze szpitala :ico_pocieszyciel:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 wrz 2008, 09:21

Dzieńdoberek wszystkim :-D
Tosia, wolałabym rodzić naturalnie, ale nie kolejnego kolosa... Zaraz wyjaśnię dlaczego... Michałka rodziłam 36 godzin... Wiedzieli, że dziecko jest duże, bo nie raz opinie badających mnie tabunów lekarzy na porodówce słyszałam... Ale przecież pierworódka, młoda, to niech rodzi siłami natury... No i męczyłam się półtorej doby... Na koniec dwóch lekarzy na mnie leżało, żeby go wypchnąć, a trzeci małego wyciągał...kleszczami... nie zdążyła mi położna nożyczek do tyłka przyłożyć, a już pękłam sama... W efekcie skończyło się na 13tu szwach wewnętrznych i 26ciu zewnętrznych... Zygzak po szyciu jakich mało... Dochodziłam do siebie po tym porodzie jakieś trzy miesiące... O siadaniu po porodzie mowy nie było... Na całym tyłku usiadłam dopiero po dwóch tygodniach... Mały ważył 5380...
Ewunię rodziłam 8 godzin, ale od początku w okropnych bólach... Pojechałam na umówioną datę, ponieważ już było 10 dni po terminie... Podali Oxy no i się zaczęło... W końcowej fazie jedna położna stwierdziła, że nie urodzę, bo nie mam już sił... Na co "mądry" docencik, że nie ja pierwsza i nie ostatnia wiję się z bólu, więc CC nie będzie... No i nie było... Ale jak się córcia okręcona do granic możliwości pępowiną, po urodzeniu główki barkami zaparła, doszedł do wniosku: trzeba było ciąć... Przekleństw, jakich wtedy na niego głośno i wyraźnie użyłam, do dziś dnia się wstydzę, a niejeden szewc połowy nie zna... I znowu kładli mi się na brzuch, żeby ją wypchnąć... Była nieporównywalnie mała w stosunku do synka, bo miała 4500... Tym razem również sama pękłam... Niestety, po części w tym samym miejscu, co po synku... Szwów 18... Ale ja nie jestem jakąś herszt babą, tylko normalnej postury kobietą, dlatego urodzenie tych dwóch osiłków był sporym jak widać problemem...
Kiedy trafiłam do obecnego gina, jeszcze nic nie wiedział o przebytych porodach... A po pierwszym badaniu zapytał: Kto tak panią skrzywdził przy porodach...? Jakie duże były dzieci...? Jak mu powiedziałam ile i że to Polna i Raszeja w Poznaniu, za głowę się złapał...
Wyprowadził mnie na prostą, bo w środku miałam jedną wielką ruinę... Długo to trwało, ale w końcu udało się po ładnych latach znowu zajść w ciążę...
Teraz już wiesz, dlaczego wybieram CC... Nie nastawiam się na nią na 100%, bo może mały jeszcze zechce się uspokoić z przyrostem wagi, ale szczerze w to wątpię... Wczoraj gin powiedział, że od 4kg na USG będzie mnie kroił i nie mam co się buntować... Nie buntuję się... Swoje już przeszłam... Wolę chwilę dłużej poleżeć w klinice i dłużej dochodzić do formy, niż jeszcze raz cierpieć, nie wiadomo w imię czego...
Miłego dnia dla wszystkich :-D
Evik, trzymam kciuki za dziadka i jestem dobrej myśli... Proszę, bądź spokojna w miarę możliwości...

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

23 wrz 2008, 09:30

waży :ico_olaboga: 1,5 kg...
o jesuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :ico_szoking: :ico_olaboga: dobrze, ze jakis rozsadny lekarz ci sie trafil, ze nie mowi od razu: jak nie bedzie dobrze przy naturalnym to cc, tylko rozwaza cesarke juz teraz :ico_sorki:
u mojego lekarza jest taka możliwość. Dogadujesz z nim termin- przyjeżdzasz do szpitala, masz przy tym pewność zę lekarz jest na dyżurze, podają oksytocynę, zewnątrzoponowe jeśli chcesz i już.
mam znajoma, ktora tak sie umowila... i wiesz co? umowila sie w dzien terminu... nie bylo akcji, nic, ona sie umowila no to wyciagamy!!! podali oksy, nie szlo... porobili masaze i inne takie, meczyla sie ponad 20 godzin zeby w koncu cc zrobic, bo malutka skurczami byla juz tak wymeczona, ze spadalo jej tetno. fajnie tak planowac, ale.. natura chyba jest czasami madrzejsza niz czlowiek :ico_oczko: no, chyba ze o cc mowimy, wtedy dziecko sie przynajmniej nie meczy :-D
pochwalilyscie slonko i dzis pada :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: akurat mi to pasuje, tutaj wody brakuje :ico_sorki: ale z drugiej strony, temperatura ok 26-28 stopni jest fajna, akurat taka, ze nie za goraco i przyjemnie posiedziec gdzies na polku :ico_brawa_01: tak wiec zycze wam dzisiaj pogody odmiennej niz u mnie - czyli duuuuuuuzo slonka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Evik.kp, wspolczuje sytuacji z rodzinka :ico_placzek: mam nadzieje, ze na strachu sie skonczy :ico_sorki:

[ Dodano: 2008-09-23, 09:39 ]
Wolę chwilę dłużej poleżeć w klinice i dłużej dochodzić do formy
boziu, po cc szybciej dojdziesz do siebie niz po pierwszym porodzie, gwarantuje!!! :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: ale debilni lekarze ci sie trafili, i to niby w renomowanych szpitalach :ico_zly: :ico_nienie: ale wiesz, skas to znam, z carmen trafilam ze skurczami w sobote w nocy a urodzila sie "silami nozyczek, pchania i ciagania" dwoch panow chirurgow w srode :ico_noniewiem: jak mi powiedzieli w koncu: cc to o malo nie wycalowalam lekarki po rekach, tak juz bylam zmeczona ta cala sytuacja :ico_sorki: po 5 dniach od wyjscia (10 od cc) poszlam na zdjecie szwow, a dzien wczesniej rozruszalam gnaty i nie bylo zle. carmen pierwszy spacer zaliczyla dzien po wyjsciu ze szpitala, i jakos sie czlapalam. szwy ciagna, ale nie jest tak zle, jak na dole (chyba...). te na brzuchu latwiej "pilnowac" :ico_oczko: wiec jakby co, to powiem ci, ze cc, szczegolnie w twoim przypadku, jest jak najbardziej ... pozadane :-D

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 wrz 2008, 09:40

Tosia, my pewnie wszystkie byśmy wolały deszczyk, ale przy Twoich temperaturach... :-D A tu zimno i mokro... Mężuś rano dzwonił z Barcelony, mówił, że ponad 20 Stopni ma... Ech, taki też pożyje... :-D

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

23 wrz 2008, 09:42

Mężuś rano dzwonił z Barcelony, mówił, że ponad 20 Stopni ma...
a nie podjezdza czasami pod malage??? :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: fajnie by bylo... :ico_brawa_01: :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 wrz 2008, 09:43

Jeśli Kostek się nie uspokoi, nie będę się nogami zapierała przed CC... Wiadomo, jest to poważna operacja, coraz więcej klinik broni się przed nimi i tylko wskazania medyczne, a nie życzenie rodzącej biorą pod uwagę... Ale mam już dość i chcę urodzić w spokoju...

[ Dodano: 2008-09-23, 09:46 ]
[quote="osita"]a nie podjezdza czasami pod malage??? :ico_sorki:[/quoteTo nie jego tereny :-D :-D :-D Zjeżdża często w dół, ale w kierunku Portugalii :-D

[ Dodano: 2008-09-23, 09:47 ]
Diabli nadali... Trzeba w tę pluchę na zakupy iść... Wracam za godzinkę z okładem :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

23 wrz 2008, 09:53

ok- odmeldowuję się: jadę z Tatą do szpitala na ściągnięcie szwów, a potem do Bydgoszczy- polatam za sukienusią. Muszę jeszcze kupić album weselny dla mojej szwgierki- my mamy takie piękny klasyczny i chciałabym też taki dla niej. Odezwę się wieczorkiem

caro
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3236
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:11

23 wrz 2008, 11:02

Cześć dziewczynki :-) , u mnie dziś pada i raczej nie zapowiada sie na zmianę

Karolina ty i tak już masz za sobą 2 porody, ja w twoim przypadku bym sie cieszyła, ze bedziesz miec cc, zwłaszcza, ze znowu duzy chłopaczek, no własnie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Kostka- chłop jak dab bedzie :ico_brawa_01: :-D

Tosia wcale nie miej wyrzutów sumienia z powodu flipsów czekoladowych, wiadomo przeciesz ze to synek chciał zjejsc nie ty :ico_oczko: ....fajnie, ze taniej trafilas to bolerko :ico_brawa_01: i wiesz co ja tez nie jestem za wywoływaniem porodów(no chyba ze to po terminie to wiadomo, ze w koncu trzeba), a z ta oxy to zalezy od kobiety, bo na mnie tak bardzo nie podziałało, jak mi skurcze odeszły na porodówce, to położne wtedy kazały sutki masować i wtedy znowu się rozkręciło :ico_oczko: , ale decyzja i tak należy do Ciebie, moze nie zdążysz się zastanowić, a tu wszystko samo sie rozpocznie :-) , ja cały czas myślałam,ze przenosze, a jak przyszło co do czego to wody odeszły mi w 37 tygodniu :-) i szybciej zobaczyłam mojego synusia :-)

swoja droga to kuzynka meza miała termin na 15 września, cos myslała ze sie rozkreca, musiała jechac ponad 30 km od Kołobrzegu-no bo u nas ten cholerny remont, no i okazało się że to fałszywy alarm i wyslali z powrotem do domu :ico_noniewiem: ....dziewczyny a ile po terminie trzeba być,zeby zaczęli wywoływać?

magda 6 kilo, kobieto zazdroszczę :-D , ja ostatnio sie nie ważyłam, ale jutro idziemy do gina to nie ominie mnie ta przyjemność :-D , ale u mnie to stanowczo wiecej :ico_wstydzioch: ....kurcze ja muszę sie rozglądnąć nie tylko za kutrką, ale i za butami, wczoraj założyłam kozaki, co nosiłam w tamtym roku, ale w tym juz ich nie ponoszę, chyba girki mi juz spuchły :ico_wstydzioch: , jak wróciłam do domu, jak je grzmotłam w kąt, myślałam,ze mi stopy odpadna :ico_zly:

osita jaka duża ta twoja córcia już :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

z tymi szwami to chyba zależy ile tam sie będzie miało, ja to chyba tylko3 miałam, praktycznie ich nie czułam, mnie to dokuczały bardziej chemoroidy :ico_wstydzioch:

jezu ale tyle dni ze skurczami byłaś w szpitalu :ico_olaboga: , dobrze,że w końcu tą cesarke zrobili....
tak wiec zycze wam dzisiaj pogody odmiennej niz u mnie - czyli duuuuuuuzo slonka
:ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

aniafs ja i tak Cie podziwiam :ico_sorki: , ja to co najwyżej zjadłabym te wszyskie śliwki :ico_wstydzioch: :-D

Evik przykro mi z powodu dziadka :ico_placzek: , daj znać co i jak :-)

a mi właśnie przyszły te rozki co zamawiałam idę odpakować, bo Oski sie dobiera do paczki :ico_haha_01:

[ Dodano: 2008-09-23, 11:10 ]
dziewczyny śliczne są te rożki :-) , od razu chumor lepszy się zrobił :-D

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

23 wrz 2008, 11:11

hej kobietki! Ale się dzisiaj dobrze wyspałam, to chyba efekt wieczornych przytulanek z mężem :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: .
Osita, u nas nadal pada i zimno, że psa by nie wygonił.
Evik, dużo zdrówka dla dziadzia, trzymaj się!
Karolina, jestem pod wrażeniem, rzeczywiście Herkules z synusia. Ale się bidulko namęczyłaś przy tych porodach, Przez głupotę lekarzy mozna mieć problemy do konca zycia. Dobre, że trafiłaś na dobrgo specjalistę, to połowa sukcesu.
Tosiu, i ja znam niestety nieciekawą historię "umawianego porodu", koleżanka wyladowała w finale na cc...dostała wczesiej oxy, ale akcja nie postępowała a potem juz zabrakło sił :ico_noniewiem:
Ja nie wiem ile waży teraz Bartek, i dzisiaj się raczej nie dowiem bo pewnie usg nie będzie. Do tej pory był raczej malusieńki, jesli tak zostanie do końaca może będzie łatwiej przy porodzie. A w sumie, wszystko mi jedno...niech rosnie ile chce...damy radę!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość