Oj tak. też już mam dosyć, ale nie martwmy się - Już ostatnie tygodnie!
Ja z mężem stwierdziłam, że na następne dzieciątko poczekamy jakieś 5 latem, a może wcale nie będzie? Broń Boże nie chcemy żeby się wydarzyło tak, że nam się dzidziuś przytrafi zaraz po Mikołajku! O co to, to nie!
nie dałabym chyba rady
Dlatego najlepszą metodą... najbardziej bezpieczną - wydaje mi sie spiralka. Tyle się o niej oczytałam i osłuchałam, że porozmawiam o tym z Jackiem. Mam nadzieje, że się zgodzi, bo jakoś nie widzę się w roli liczenia i mierzenia temperatury codziennie, zwłaszcza kiedy po porodzie ten okres będzie taki niewiadomy. W sumie słyszałam, że po porodzie kiedy się karmi płodna nie będę, ale moja siostra jakoś zaszła jak karmiła... po paru miesiącach. Z drugiej strony z kolei słyszałam, że po pierwszym dziecku w ciąże można zajść od dotyku
oczywiście nie dosłownie, ale ja w to bardziej wierzę. Dlatego najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się ta spirala. Zobaczymy jeszcze czy jakiś ginekolog w moim mieście by to zrobił