Czesc dziewczyny,
na poczatek
http://wiadomosci.onet.pl/2701,1831479, ... kalne.html
przed chwilą przeczytałam
gdzie my żyjemy...cały ten świat jest tak zabrudzony i tak zniszczony i tak niebezpieczny że głowa mała
więc u mnie ----- cały czas nastrój w dół....
nawet nie chce mi sie pisać
wszystko ostatnio robie "nie tak", nawet banalne rzeczy mi nie wychodzą---przed chwila wylałam kawe do zlewu bo za biała i za słodka...itd itd
Moj Skarbek jedynie poprawia mi samopoczucie, gania, krzyczy, psoci, ostatnio wymyślił sobie nowa zabawe...potrafi w ciągu 3?minut zrobic taki bałagan w pokoju ze hoho
i ajki przy tym szcześliwy, wszystko przewroci do gory nogami, az sie zmacha, spoci i tak siadzie na nonono i popatrzy naokoło z satysfakcją
najbardziej lubi trzepac koce i wszelkie narzuty..
ale od wcz znów cos gorzej je, zeby mu bardzo wolno ida, czuje juz dwie gorne czworki, nawet widze po kawałku, ale zanim wyjda to sobie poczekamy, czuje tez dolna czworke, a dolna dwojka juz sie przebila całkiem, wiec zabkujemy na całego..czemu tylko tak wolno wychodzą
a mi cały czas żle na żoładku, jakies nudnosci sie przyplątały
niby nic wielkiego ale troche dreczy
Wraca Moj KochanyMezus izaczynamynowyetap- najpierw szpital,a potem przeprowadzka, nowa praca i zycie razeeem!!!
no widzisz, ja jeszcze sobie poczekam na mojego..
Może jestem faktycznie jedynym człowiekiem pod słońcem który nie może się dogadac
Edyta -- nie jestes!!!każdy ma z tym problem, jeden mniejszy, drugi większy, i kazdy z nas ma inny sposob radzenia sobie z tym probleme, grunt to wiedziec co robimy źle, przeanalizować i jeżeli faktycznie chcemy i jestesmy gotowi by to zmienic to konsekwentnie do tego dążyc...wiem wiem łatwo powiedziec gorzej wykonać, ale zeby cos zmienic trzeba tego po prostu baardzo chcieć...a mi sie wydaje ze Ty za bardzo sie przejmujesz każdym słowem Twojego męża...
nic wiecej nie odpisze bo tylko te strone przeczytałam...
sorki, ale jakas taka jestem ostatnio..i nie chce mi sie nic robic zeby było inaczej
buziaki