Witam,
Ale popisałyście od wczoraj....
My w nocy dwie pobudki, pierwsza około 1, ale pobujałam i włożyłam Ulę jeszcze do łóżeczka i pospała do 5:15, ale od 7 już spać nie chciała.
Ula z Jarkiem teraz drzemią sobie, a ja mam chwilkę dla siebie.
Co do actimela, słyszałam, że nie powinno się go pić w czasie choroby, bo zamiast pomóc, jeszcze bardziej się człowiek rozkłada.
Madzia, Patryczek też zacznie mówić, potrzebuje więcej czasu, a wśród dzieci będzie mu łatwiej, nie martw się, moja bratanica też bardzo późno zaczęła mówić a do tego bardzo niewyraźnie i też się martwili, ale udało się, teraz Ewcia mówi wyraźnie i jest małą wielką gadułką. A co do pani dyrektor, to niech zmieni pracę, bo się do tej nie nadaje, powinna wspierać rodzica, a nie dołować.
I wielkie
dla Patryczka za takie dorosłe zachowanie w przedszkolu
Klaudia,
dla Norberta za postępy w stawaniu i klaskaniu. Mnie to zawsze łzy się w oczach zbierają, jak widzę chorego dzieciaczka, czy to z zespołem downa, czy na wózku, jakoś tak bardzo serce wtedy ściska, że ten maluszek jeszcze dobrze nie pożył na tym świecie, a już takie doświadczenia nieprzyjemne ma. Nie potrafię sobie wyobrazić jaki to musi być ból dla rodziców, ile to trzeba mieć siły, żeby wychować takiego dzieciaczka ile czasu i cierpliwości... podziwiam takich rodziców bardzo.
Iwona, my mamy teraz stare mieszkanie w starym budownictwie tu nawet toalety są na klatce schodowej, nie ma łazienek i są jeszcze piece kaflowe. Mój brat poprzerabiał mieszkanie, zrobił w domu toaletę, wstawił brodzik w pokoju i przerobił kuchnię na pokój, a nyże na kuchnię. Zrobiło się lepiej, ale w tym pokoju po kuchni nie ma ogrzewania. A w piec kaflowy wstawił grzałki elektryczne. Prąd jest drogi, więc na razie nie grzejemy jeszcze, jest ciepło w jednym pokoju (23stopnie), a ten pokoik po kuchni na razie stoi pusty, zamykamy na noc drzwi i nie marzniemy, ale jak się zrobi chłodniej, to na pewno będzie trzeba trochę pogrzać, bo Ula nie może marznąć.
No właśnie, pewnie masz rację, tylko co to oznacza i skąd się takie określenie wzięło.... a myślałam, że tylko mój Jarek wymyśla takie różne nazwy na Ulę jak "Ulkołak" czy "Ulkozaur"
A pogoda we Wrocku znów okropna, zapowiadali rozpogodzenie i słońce, ale nie wiem czy dzisiaj jakieś słońce się pojawi
nie zapowiada się na to jak na razie. Muszę się dzisiaj przejść do sex shopu, bo w sobotę idę na panieński do koleżanki i chcę jej grę erotyczną kupić
Ale będę wyglądała z dzieckiem... hehehehe, ale co tam
Ula juz nie śpi, bawi się koło Jarka na łóżku.