glizdunia na chwile ja ci moge potowarzyszyc...ale nie ma zbytnio humoru na pisanie..
odkad wrocilismy z tego szpitala Mila spi, przebudziła sie jakies poł godz temu napiła z 5 łyzeczek herbaty i dalej spi..nie wiem juz czy dobrze myslec o tym spaniu, ponoc sen oznacza pozwrot do zdrowia, sama juz nie wiem...mam tez w zwiazku z podawaniem tej smekty pytanie, jak to podajecie, o ile podajecie lub podawałyscie??bo kurna ja to rozrzedziłam tak jak pisało i Mila ani powachac tego nie chce, dolałam to do herbatki to by mi sie prawie co do herbaty zraziła
lakcid jako tako jej wcisnełam, ale to jedna łyzeczka wiec mały pikus, ale 50 ml tej smekty to juz wyzwanie, a cała noc czeka...pomozcie, doradzcie...juz sie modle zeby tylko ta noc przyniosła poprawe...
glizdunia ciezka sprawa z tym jajnikiem, o ile to jajnik..pisałas tez ze sie boisz bo tego typu choroby sa rodzinne..no ponoc sa, moja tesciowa tak ma, jej mama ma wszystko juz wyczyszczone, a ona prawie ze ale cały czas sie leczy, ja sie boje o Mile w tych sprawach jak po nich te problemy odziedziczy
kurna ze tez macie tam taka sluzbe zdrowia...
w tej Bułgarii jak moja siostra wezwala lekarza to niby sie zjawiła kobita wzieła ja do szpitala na badania i wiecie co zostawiła ja sama z Natim i torbami( bo wczesniej kazała jej sie spakowac jakby miała zostac w szpitalu)przed szpitalem, kurna dobrze ze moja siostra wygadana, cosik po polsku, cosik po angielsku i ja obsluzyli, ale powiedziała ze za chiny ludowe nigdy by w tym syfiatym, przedpotopowym " szpitalu" nie została, na szczescie moja bratowa jest pielegniarka i sie Natim odpowiednio w hotelu zajeła, ale normalnie tylko narzekac, ze nawet rezydentka sie nie zainteresowała co sie z klientami dzieje zeby cos potłumaczyc, nic..normalnie porazka!!