witam wieczorem
mama ma miec teraz w srode o 10.15 bronchoskopie z biopsją juz napewno,mam nadzieję
za tydzień w srode ma urodziny i mam nadzieje ze bedzie w domku
a my mamy za tydzien rocznice slubu ,nawet nie mam głowy o tym mysleć,pamiętam dlatego ze to dzień po urodzinach mamy
pogoda super,byliśmy w parku ,nazbieralismy kasztanów
moje dziecko dziś sikało znowu w majtki
i przez to wrocilismy do domu wczesniej,co sie z nim znowu dzieje
ja mam tego serdecznie już dość
rozmawialam z mamą ,mówi że wiadomo troche sie boi ale ulżyło jej ze w końcu cos ustalili z tym zabiegiem
wczoraj wytłumaczylam jej na czym on polega,bo lekarz nie raczył tego zrobić i sie denerwowała ze beda igła jej grzebać na oślep i że bedzie bolało
Ci lekarze niech ich ...
wiecie znowu mam nadzieje mimo tego co mówił lekarz
wczoraj wyglądała jakby nic jej nie było,nie moge uwierzyć że jest tak poważnie chora
farsz na krokiety gotowy,jutro bede smażyć
kurcze ja chodze jak pijana,dziś o mały włos a bym sobie nos złamała
z całej sily u siebie w domu walnęłam nim o framugę
nieźle co
zarzuciło mnie jak sie odwracałam,dobrze ze szybko przyłożyłam ló bo bym miała limo jak nic
a tak tylko nos troche spuchniety,aletak nie widać
o mało nie zemdlałam
[ Dodano: 2008-09-29, 22:03 ]
a wiecie co ,w mojej rodzinie ogólnie jakiś pech
dzisiaj mojej siostry faceta ojciec miał wylew i jest sparaliżowany