Hejo...
Hania wstała z kupą,...a teraz zdjęła skarpetki i biega boso..musze ją ścignąć, bo na panelach zimno...
Glizdunia u nas też te śliniaki się nie sprawdzają...Hania by musiała cała w kondonie siedzieć

to byłoby czysto...
Doris wiesz co..no akryl jest mocniejszy dużo...ale tez bardziej szkodzi, no i trzeba przed nim mocniej spiłować paznokieć. Żel jest bardziej naturalny i płytkę się tylko matowi przed nim, więc lepszy...ale za to czasem mniej trwały...ciężki wybór...generalnie i po żelu i po akrylu się ma zniszczone paznokcie, więc każdy wybiera co uważa. Chociaż są babki, u których żel się tzryma rewelacyjnie!!!
a było o dniu faceta...ja też zapomniałam

i co ja teraz mogę? raczej nic...no, może się ubiorę i pójdę z Hanią kupić małżowi piwo...
Hubkę boli nóżka...i ciut jej spuchła...ale będzie żyć...
dobra, wypadałoby się wynurzyć na powietrze...ale mi się nie chce...no mi nie, ale Hani pewnie bardzo...to spadam...tylko to ubieranie...nie lubię jesieni i zimy...bluzy, kurtki...ble...
na razie!