cześć dziewczyny.
Gabriel dzisiaj czuł się już lepiej
miał lepszy humorek i nie ciekło mu tak z noska, więc po jednym dniu prawie przeszło, ale myślę, że jeszcze przez weekend dla pewności będzie dostawał stodal, wapno i kropelki... co ciekawsze... chyba mnie zaraził
śmiać mi się chce, bo ni pomyślałam o tym wcześniej, żeby Go na przykład w usteczka nie całować, a dzisiaj jak Go położyłąm spać to kichnęła i nagle TO poczułam-mam nadzieję, że nie będzie ze mną gorzej niż z Gabciochem
Gabriel przed spaniem stawał ciągle w łóżeczku-Kuba je obniżył bez problemu
a Gabi sie tylko jedną rżczką trzymał za łóżeczko i się rozglądał wariat mały, wywalił się kilka razy, a końcu sie popłakał, bo mu rączka uwięzła, więc uśpiłąm Go na rękach...
wczoraj natomiast wstawał przy stoliku, rączka mu się omsknęła i nie dość, że udeżył się w stolik to jeszcze w nasze łóżko i wpadł między te dwa meble i się trzasnął w podstawę od lampy
nawet nie wiedziałam jak Go stamtąd wygrzebać... nie płakał na szczęście bardzo i nie ma guza... jak to jest kurde pomyślane, że teraz po 10 wywrotek na dzień i nie da się upilnować
Pinko z tym kursem świetna sprawa... ja bardzo lubię angielski i chłonę go jak gabka... też się zawsze nudziłąm w szkole i na kursie na który chodziłam, na maturze miałam prawie 100% (bo ja już nową pisałam) chętnie bym się pouczyła, dla mnie to poważnie czysty relaks i satysfakcja, bo mi to świetnie wychodzi...
a jak będziesz znała godziny otwarcia zagrody to daj znać
chyba będziemy teraz jakiś film oglądać, przed chwilą Kuba przerwał tatuaż i pożegnał klienta-jutro będą kończyć...