na oko się bada przecież!! 
więc jak odejmę dojazdy to już w ogóle grosze mi zostają...
takie białe włoski ma na zdjęciach a teraz to same widziałyście że nie za bardzo... ale wkurzył mnie na maxa a poszło oczywiście o pierdołę, że źle mu odpowiadam na pytanie!!! bo on o coś zapytał a ja nie odpowiedziałam wprost tylko zaczęłam się rozwijać i go wkurzyło że już chce mieć odpowiedz natychmias a ja mu tu gadam... no to ja mu na to że nie wiem co mam mu odpowiedzieć i dlatego głośno myślę a on swoje że chce usłyszeć to i to... no tak mnie wpienił że aż się poryczałam 
czasami jakieś ma takie zapędy dyktatorskie 
czekam też na lakiery do paznokci...i co będzie jak ktoś przyjdzie w poniedziałek a ja nadal bez tego będę??? bo przecież w sobotę o tej porze to ja mogę sobie je w nonono wsadzić...bez sensu!!! normalnie mam 
na końcu nosa...i jeszcze do tego wszystkiego...zostawiłam mój fartuszek w starej pracy i też go nie mam... nonono, nonono, nonono!!!
Walniemy po kielonku AmenTo ja cię tulam mocnooooooooooo, całuję, czekam na foty gabinetu i w ogóle to zazdroszczę ci tak pozytywnie oczywiście - silna z ciebie babka, otwierasz włąsny biznes, będziesz panią samej siebie, będziesz robić to, co lubisz. Brawo. I głowa do góry, będzie dobrze
no i stwierdziłam że chyba muszę jakąś edukację uskutecznić bo moja to tylko "mama" i "tata" mówi w tym "tata" na tatę i wszystko inne a "mama" tylko na mnie 
a ty dojezdzasz 60 km w jedna strone?maskara, to tak jakbym ja sobie znalazła robote w Katowicach, o nie ja bym nie dojezdzała, no chyba ze zarobek byłby wart zachodu... a pamietasz ile bylo gadki o tym czy cos otwierac czy nie,czy sie oplaca i wogole a tu juz wszystko gotowe!!!! ale nic nie stworzyla nam jeszcze....wiec moze kiedys nas zaskoczy!!!ja chyba poczekam az pojde do pracy i Mila zajmie sie babcia, bedzie miała przynajmniej co robic..nauka siusiania i kupkowania na nocnik, a ja w domu zadbam tylko o to zeby sobie utrwalała.
hheeheh dobry patent ale nic więcej z tego nie wynika oprócz tego, że jak zapytam 'gdzie się kupkę robi?' to pokazuje nocnik ja dziękuję za Wasze wsparcie i miłe słowa i w ogóle za wszystko...ale dziś to już totalny dół, z godziny na godzinę większy... nakleiliśmy...wszystko piko bela...i co? czytam nonono, czytam...a tam zamiast metamorfoza to m a t a m o r f o z a! 
i nonono zbita....biegiem poszłam zobaczyć na ulotki, bo zostawiłam w 3miejscach...bo J oczywiście z ojcem oburzeni na wykonawcę tego szyldu...ale na ulotkach to samo, więc okazuje się, że to J zjebał sprawdę!!! to teraz mam wsiurski szyld i brak ulotek, bo w niedzielę to raczej nigdzie i nikomu ich nie zostawię...do tego skończył się ojcu tusz w drukarce i na palcu se chyba je wydrukuję...super co? dziękuję... ciekawe co jej ubierze zimą przy mrozie...? och te babcie...Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
