11 paź 2008, 21:28
zborra, Nie wiem czy u Hani budzenie powodują ząbki, czy na przykład sny, może Hania jest wrażliwym dzieckiem i w dzień ma za dużo bodźców typu TV. Może wieczorkiem wymyślaj jej jakieś spokojne zabawy, czytaj bajeczkę, pośpiewaj lub coś jej opowiedz. Poza tym Ty jesteś nerwowa, musisz wrzucić na luz, bo inaczej nic z tego nie będzie. Psycholog odpada więc pogadaj sama ze sobą. A ja Ci powiem jeszcze, że chłopy są jakie są, ale jeżeli w małżeństwie jest coś nie tak to moim zdaniem wina przeważnie leży po obu stronach. Może J. też ma dosyć Twoich wymówek, Twoich zmienne nastroje też mogą powodować to, że on ucieka do TV, do innego świata, żeby mieć święty spokój. Pogadaj z nim, zróbcie sobie kilka dni bez kompa i TV sami dla siebie bądźcie i dla Hani, dużo rozmawiajcie, czytajcie sobie i Hani, idźcie na spacer itp. Musisz, nie musicie coś z tym zrobić, bo macie dla kogo. Spróbuj Karolino, bo naprawdę warto, mówię Ci. I życzę żeby Ci się udało tak jak mnie i Sikorowi, a wierz mi nie jest to łatwe, ale możliwe. I jeszcze jedno, nie pisz mi tu, że się zaniedbałaś - piękna kobieto!!!!!!
Doris u Ciebie też nie wesoło, ale myślę, że w końcu się dodzwonisz i jak już będziesz w tej Warszawie to doskonale poukładacie sobie sami swój i tylko swój świat!! Z całego serca Wam tego życzę!!!
Więcej już nie napiszę, bo nie mam siły, głowa mi pęka, wirusisko na całego, Kacpra też rozbiera, całe szczęście Karolowi przeszło prawie.