doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

11 paź 2008, 21:19

ladybird23, wiesz co, spowodowalas, ze zaczelam myslec o tym co A. robi... moze on faktycznie ma kogos?? miedzy nami w sumie od dawna nie jest ok.
zresztą ostatnio mu powiedziałam, że jest mi przykro ze nie dzwoni, ze dopiero jak ja zadzwonie do niego to gadamy...

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

11 paź 2008, 21:20

Doris...luz...myślisz, że on mógłby??? chyba sama w to nie wierzysz...

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

11 paź 2008, 21:21

zbora ale Moj wogole nie sprzata, tzn walczyłam kiedys o to miałam rozpiski itp ale po dłuzszym czasie przestały działac i co, miałam sie wkur..o kazdy dywan (mam ich az 2 :ico_haha_01: )no co ty, byłam cały czas w domu to sprzatałam ja, a A w weekendy czasem naczynia umył, to dopiero chłop nie?twoj chociaz sprzata cos konkretnego!! :ico_noniewiem: moze powiedz mu ze ma ci powiedziec kim dla niego jestes, co on do ciebie czuje, dlaczego ci uczuc nie okazuje, dlaczego prowadzi do tego ze czujesz sie niedoceniana itp no nie wiem, w moim małezenstwie tez sie roznie dzieje, ale ja nie trzymam nic w sobie, bo nie umie i wole sie wadzic, dogadywac, milczec ale tylko na chwile, probuje...a widze ze ty sie poddajesz, za czesto, za szybko..własnie zastanawiałas sie kiedys jakby twoje zycie byloby bez J??

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

11 paź 2008, 21:22

zborra, wierze czy nie wierze... a jak inaczej wytlumaczyc jego dzisiejsze zachowanie??

[ Dodano: 2008-10-11, 21:28 ]
zbora jest sobotni wieczor, lec do meza i powiedz mu co ci na serduchu lezy, a nie siedziesz tu z nami (mimo ze nam milo :-D ) i nam sie zalisz. pozal sie jemu, moze uda wam sie porozmawiac i bedzie chociaz troche lepiej.

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

11 paź 2008, 21:28

zborra, Nie wiem czy u Hani budzenie powodują ząbki, czy na przykład sny, może Hania jest wrażliwym dzieckiem i w dzień ma za dużo bodźców typu TV. Może wieczorkiem wymyślaj jej jakieś spokojne zabawy, czytaj bajeczkę, pośpiewaj lub coś jej opowiedz. Poza tym Ty jesteś nerwowa, musisz wrzucić na luz, bo inaczej nic z tego nie będzie. Psycholog odpada więc pogadaj sama ze sobą. A ja Ci powiem jeszcze, że chłopy są jakie są, ale jeżeli w małżeństwie jest coś nie tak to moim zdaniem wina przeważnie leży po obu stronach. Może J. też ma dosyć Twoich wymówek, Twoich zmienne nastroje też mogą powodować to, że on ucieka do TV, do innego świata, żeby mieć święty spokój. Pogadaj z nim, zróbcie sobie kilka dni bez kompa i TV sami dla siebie bądźcie i dla Hani, dużo rozmawiajcie, czytajcie sobie i Hani, idźcie na spacer itp. Musisz, nie musicie coś z tym zrobić, bo macie dla kogo. Spróbuj Karolino, bo naprawdę warto, mówię Ci. I życzę żeby Ci się udało tak jak mnie i Sikorowi, a wierz mi nie jest to łatwe, ale możliwe. I jeszcze jedno, nie pisz mi tu, że się zaniedbałaś - piękna kobieto!!!!!!

Doris u Ciebie też nie wesoło, ale myślę, że w końcu się dodzwonisz i jak już będziesz w tej Warszawie to doskonale poukładacie sobie sami swój i tylko swój świat!! Z całego serca Wam tego życzę!!!

Więcej już nie napiszę, bo nie mam siły, głowa mi pęka, wirusisko na całego, Kacpra też rozbiera, całe szczęście Karolowi przeszło prawie.

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

11 paź 2008, 21:28

ku..doris wybacz :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: tylko czasem nie mow ze na tt daja ci do myslenia bo zabroni ci tu wchodzic :ico_noniewiem: :ico_wstydzioch:
ja jestem taka nieufna, ale jak ty nie masz podstaw do tego to ufaj dopoki sie nie zawiedziesz :ico_noniewiem: jakbys teraz moja mine widziała to zjedziesz, jest mi strasznie głupio :ico_wstydzioch:

glizdunia chodziłam do psychologa najpierw sama,bo miałam straszne zachwianie psychiczne, nie umiałam poukładac sobie pewnych wartosci, nie wyciagnełam z domu dobrego obrazu rodziny, mezczyzny, stosunku pary do siebie itp A wogole nie wiedział czy chce byc ze mna, tzn on niby chciał, ale chciał jakichs przerw itp ja sie strasznie czułam itp ale to sa historie.. :ico_wstydzioch: i psycholozka zaproponowała zebym przyszła z nim i tak jakos wyszło ze bylismy pare razy razem, ale ona chyba nie pomogła za duzo..

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

11 paź 2008, 21:30

Doris no wiem,...sama bym też zaraz miała takie myśli...
Lady racja...ja jestem za słaba...taka niby waleczna, ale generalnie to jestem kruchej konstrukcji...za mocne słowo, za mocny gest i się rozsypuję...Widzisz, ja taka jestem, tak wymagam od J, bo wiem, że jak go teraz nie przycisnę, to będzie mi powielał schemat ze swojego domu, gdzie teściowa lata za teściem i jakby mu o wszystkim nie przypominała, to (sorry za stwierdzenie),ale pewnie by się w gacie zesr...! ja tak nie chcę żyć!!! skoro on może mieć przyjemności, to musi mieć obowiązki!!! skoro się zdecydowął na dom, rodzinę, to coś musi z siebie dać...Wiem, że tego mi brakuje...że powinnam wyrzucać swoje emocje jak karabin...ale nie umiem..to znaczy J mnie tego oduczył, bo ja taka byłam...ale moja nerwowość zaczęła się tłumić przy nim...bo on taki niby był spokojny, a to normalny regularny furiat...wtedy ja pasuję...wyciszam się, zamykam w sobie i tak tkwię w tej skorupie...

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

11 paź 2008, 21:33

a doris i jeszcze jedno - rada przeciwna niz sikorki i moze mniej trafna, ja bym nie dzwoniła, wogole bym przestała odbierac tel przez jakis czas, dlaczego ty masz sie martwic co z nim,a on sie nie martwi co z wami, juz pal licho ciebie, ale Kinga, a on ma wyłączony tel a jakby sie nie daj Boze cos dzialo, to co??ty sobie mozesz dzwonic a on co??mnie takie szczeniackie zachowanie wkur..sory..choc moge nie miec racji, bo moze akurat nie ma tam zasiegu :ico_noniewiem:

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

11 paź 2008, 21:33

ladybird23, ja nie mam do ciebie zalu, czy pretencji.
ja tez w sumie nie jestem ufna...
a ta dzisiejsza sytuacja mnie dobija na maxa i w ogole mam czarne mysli...

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

11 paź 2008, 21:38

zborra :( ja tez sie zamykałam bo myslałam ze łatwiej,a nonono łatwiej, jeszcze gorzej bo chłop nie zauwazy nawet tego a ty sie bardziej pograzasz, przynajmniej u mnie tak było, jak ja sie zamykałam w sobie to A myslał ze mi przeszło i sie cieszył ze ma swiety spokoj, wiec z Twoim pewnie tez tak jest, a ma byc na odwrot, bo ona ma wiedziec ze ci jest smutno, ze cie boli to i tamto..tak mi sie wydaje, ale rada sikorki moze by pomogła, jakbyscie sie odcieli od swiata (czyt. net i tv) a ten czas poswiecili sobie i Hanuli?? :ico_noniewiem: :-)

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość