Witajcie kochane w ten słoneczny dzień
mamamonia z okazji

dużo zdrówka, miłości, spełnienia marzeń i wszystkiego co tylko uznasz za najlepsze dla siebie. :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
Ja dzisiaj przechodzę prawdziwą katorgę z dłońmi. Nie mogę wogule złożyć palców w pięść, strasznie boli, do tego macno cierpnie. Muszę zapytać lekarza czy jest na to jakaś tabletka bo nie wytrzymam, już żeby zmienić rodzaj bólu to mam ochotę normalnie gryźć rękę.
Do tego podobnie jak myszka zaczełam znowu wymiotować i od paru dni cokolwiek zjem to po 30 minutach ląduję w kibelku i

, wydaje mi się, że jak tak dalej pójdzie to ja już nie przytyję bo nie mam po czym. Chyba mi mały za bardzo na żołądek naciska i dlatego mnie tak zbiera. No masakra dobrze jeszcze 1,5 miesiąca (albo aż).
Przez te moje rewelacje to nawet sprzątać mi się nie chce. Jedyna pociecha taka, że dzisiaj na mieszkanku ma tata mi kuchnie kafelkować, w końcu cosik będzie widać z tego remontu.