hejka laseczki
ja dzis miaalm wczesniejsza pobudke niz zawsze bo o 5 bo T musial szybciej z domu wyjsc bo po nowego pracowniak mial jechac...
Oskar przy okazji obudzioil sie o 5:30 i tak sobie lezelismy do 6:30 i sie byczylismy i wyglupialismyw lozku w trojke az T wyszedl spozniony z domu hehe
wczoraj mily wieczor spedzilismy, poszlismy ze znajomymi po 20 na kregle..malego do lozeczka jzu polozylam i zostal z siostra...wrocilismy przed polnoca,wybawieni i bylo na prawde swietnie..co prawda kregle drogi interes ale jaka zabawa super!
a ze tak rzadko gdzies razemw ychodzimy sie zabawic to juz nie skapilismy sobie...
dzis w koncu moze dostane sie do tego ginka bez zadnych cyrkow..moze wode juz beda mieli hehe... i Oskara na kontrole musze zarejstrowac,wzoraj ostatnia dawke antybiotyku dostal.niby lepiej jest ale wciaz kaszel ma i katarek troszke...
Kasiu dobrze ze mama juz po pierwszej chemii,oby ja nic w domu nie dopadlo po...!!!!!!!!
I wielikie brawa dla mezulka za prezencik i pamiec i dla Ciebie bo wiadomo ze nie ma nic lepszego dla meza niz jak kobieta potrafi sie pieknie odwdzieczyc
Kamilka co tak rzadko wpadasz?? zagladaj czesciej!!
Patka czekamy na fotyeczki z wesela,pokazcie sie jak wygladaliscie