milutka w zupelnosci zreszta jak wiesz zgadzam sie z Agnes juz to pisalam wczesniej..a jej chodzilo o dzwiganie dziecka kolezanki tego juz nie musialas:)ja rozumiem doskonale ze sa obowiazki ktorych sie nie da ominac widzisz ja mialam kategoryczny zakaz wstawania z luzka ale maz pracuje mamy corke 3,5 letnia ktora nie chodzi do przedszkola jeszcze nie mam tu nikogo kto mogl by mi pomoc owszem wiele obowiazkow zostawilam mezowi ale dziecku nie powiem ze mamusia nie da jej jesc bo nie moze wstac ale bylam naprawde ostrozna wszystko robilam z przemysleniem i bardzo pomalutku..a u mnie zagrozenie bylo ogromne lekarz mi powiedzial ze na to nie ma leku jedynie lezenie jak sie nie uda to czekam na smierc dziecka bo jezeli sie to nie sklei (kosmowka)i krwiak sie nie wchlonie to bedzie zabijac dzidzie..to byl koszmar..wiec nikt tu nie mowi zebys byla bez ruchu ale rob to z glowa nie podnos niczego czego nie musisz unikaj takich sytuacji a mama mysle ze tez zrozumie jak jej odpowiednio naswietlisz sytuacje..aa teraz z innej beczki ja dzis bylam na zakupkach bardzo lekkich raczej to bylo na zasadzie przewietrzenia sie ..i dobrze mi to zrobilo hehe a ty kochana piszesz ze maz na dzialce pogoda ladna to ja bym na twoim miejscu posiedziala z nim na dzialce moze jakis lezaczek
????u nas tez bardzo ladna pogoda..mala sie bawi zakupiona zabawka pomylily mi sie dni myslalam ze dzis 1 i dzien dziecka a to dopiero jutro aleee to nic ona tego nie wie cieszy sie z prezentu i to najwazniejsze..