wrocilismy...ufff
wyjechalismy o 10.00 i tyle godzin zeszlo u lekarza to z 5 min reszte zakupki
no i tak. u lekarza podobno ok, osluchowo czysto wiec tylko syrop na kaszel i to wszystko, a katar sam przejdzie no to normalka tutaj
jeszcze mialam zapytac o to szczepienie na odra-swinka-rozyczka bo to 1 13/14 mies.
a oni nie daja mi zadnego wezwania no ale w koncu nie zapytalam.
weze kupilam tak ze dzisiaj juz na 100% pranie, chcialam jeszcze kupic taka domowa suszarke stojaca na ubrania ale nigdzie nie bylo a jak juz jest to cena taka kupilam pampersiory 2 duze kartony sztuk 160 bo u nas teraz przez to przeziebienie kup jest wiecej i takie dziwne ze podejrzewam ze to od tej slywajacej wydzieliny z nosa.
przyszedl rachunek za podatek mieszkaniowy, niestety az 108f/mies.
musze jak najszybciej zlozyc wniosek o dofinansowanie zeby nas nie "bolaly" takie comiesieczne wydatki..no ale mieszkamy sami wiec cos za cos..nie?
i co jeszcz...hmmm aaa nakupilam jedzonka dla Szymcia bo ceny byly takie niskie ze szkoda bylo nie brac, jakies kaszki i deserki.
a i mialam dzisiaj ambitny plan upiec szarlotke bo juz owocowki robia z nimi porzadek a ja nie chce zeby sie zmarnowaly no i mam taki szybki ciekawy przepis na szarlotke z kasza manna ale tutaj jej nie ma a w markecie nie bylo polskiej polki wiec musze w necie jakis inny latwy przepis wyszukac bo dzis znajoma mnie odwiedza
agnieszka01.04, gratuluje wam tych slow "tato" to pewnie wazne dla calej waszej rodzinki! sluchaj moze bysmy sie spotkaly, co? w sumie to calkiej niedaleko od siebie mieszkamy patrzac na te angielskie odleglosci napisz co o tym myslisz.
my kaski z chrzcin i roczku nie wplacilismy na konto choc mialam takie mysli, kupilismy aparat ktorym cykamy teraz foty malemu a z pieniedzy z roczku ma tylko rowerek a reszte mamy zamrozone w depozycie na mieszkanie wiec i tak nie stracimy..hehe cos jak na lokacie tylko nie procentuje
ide malego przykryc bo zasnal
i trzeba mieszkanko ogarnac
kupilam rum wiec dzis wieczorem bedziemy sie grzac z M