Magda, widzę, że masz teściową jak z dowcipów ... współczuję. Moja jest dobra, bo jest daleko
I generalnie to nic do niej nie mam, tylko na codzień nie mogłabym z Nią mieszkać. Z resztą, co tu dużo gadać - z moją mamcią kochaną też juz bym mieszkać nie mogła. Dogadujemy się super, ale mama ma już swoje przyzwyczajenia i nawyki, a ja mam swoje
Osita, dziękuję za uaktualnienie listy
Dla mnie Wiki to zdrobnienie od Wiktoria - z resztą koleżanka ma córeczkę o tym imieniu i tak właśnie ją nazywa. My będziemy do naszej córci mówić Weronika/Weroniczka; inne zdrobnienia wyjdą w praniu
Do starszej córeczki mówimy Helenka/Heleneczka/Lenka. Nigdy Hela lub takie tam, bo nam się nie podoba. I poprawiamy każdego kto próbuje tak się do niej zwracać. Z resztą - teraz już nikt do Niej tak nie mówi... To takie widzi mi się nasze hehe.
Karolina, mnie się podoba imię Kostek, dlaczego tak nagle naszły Cię wątpliwości?
Idę zobaczyć czy Helenka już kima, jeśli tak to i ja odpocznę.
[ Dodano: 2008-10-17, 12:41 ]
tosia, fajne piosenki, ale się uśmiałam
A co do porodu, to ja nie wyobrażam sobie, że będę bez Krzysia. Przed pierwszym miałam wątpliwości, ale mąż chciał być, więc w końcu się zgodziłam. I nie żałuję - był cudownym wsparciem i po prostu taką życzliwą duszą. No i pilnował Heleneczki po urodzeniu, bo ja miałam schizę, że mi dziecko w szpitalu przez pomyłkę zamienią
A tak w ogóle to Helenka urodziła się dokładnie w dniu wyliczonym z OM, więc obawiam się, że z Weroniczką może być podobnie - czyli 6 grudnia w sobotę... Uf, zobaczymy jak to będzie...