Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

19 paź 2008, 02:03

A my właśnie wróciliśmy od znajomych i jeszcze wpadłam doczytać bo w dzień trochę zaległości mi sie tutaj narobiło. No ale poczytałam i chyba uciekam spać bo to pózno jakoś i brzusio mnie pobolewa. Do jutra

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

19 paź 2008, 09:16

hej!!! czy ktoras potrzebuje najskuteczniejszy budzik na swiecie??? tanio odstapie... niewiele uzywany, troche ponad trzyletni... :ico_spanko: :ico_spanko: :ico_spanko: od rana zanudza o kakao i bajki, tak skutecznie ze trzeba chcac nie chcac sie podniesc :ico_spanko: :ico_spanko: :ico_spanko:
A ja nie wiem czy to normalne ze tak boli mnie te podbrzusze?
nie jest normalne, marsz do ginka!!!
ale sama sobie diagnozę postawiłam - zapalenie spojówek,
tez sie nad tym zastanawiam... niby oczy nie sa czerwone, ale to moze byc "jeszcze". ide dzis do lekarza, nie ma zmiluj... w necie "wyczytalam" :ico_noniewiem: (o ile to czytaniem mozna nazwac), ze w ciazy moze byc taki problem od nadcisnienia (co mi nie grozi) lub... odwodnienia. a to juz inna sprawa. ale stawiam na te paskudne spojowki, teraz na nie moda :ico_haha_01: :ico_oczko:
przy okzaji zaczepię o McDonalda :ico_oczko:
troche nie podrodze, bo pomylilam miejscowosci: madar jest w ujrzanowie, niedaleko wioski sos... :ico_wstydzioch: ale coz, w naszym stanie to wszystkie maki sa po drodze :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_oczko: i pamietaj, w razie czego - masz rabat :ico_oczko:
w jaki sposó poznałaś męża?
ojjj, to troche dluga historia :ico_haha_01: mezu uczyl sie angielskiego i chcial pocwiczyc. wchodzil na ang chaty a tam wiadomo - nic nie rozumial, bo nikt angielszczyzna nie pisze :ico_haha_01: J. ma polska przyjaciolke (z poznania :ico_oczko: ) od wieeeeelu lat, poznal we francji.... ona mu kiedys o onecie opowiadala, a tam jest learning english... z tamtad pokierowali go na inny chat, na ktorym przypadkwo ja bylam :ico_oczko: to byla nasza pierwsza wizyta na tamtym czacie, ja w ogole po raz pierwszy w zyciu "czatowalam", on tez po raz pierwszy tam usiadl. no coz, od slowa do slowa, wydal mi sie spoko... mialam wtedy faceta, ale mialam tez kilka problemow (niezla nerwice...). J. zaprosil mnie do siebie na tzw. ferie (to taki mega festyn), polecialam... (nie bez obaw, znalismy sie deczko ponad miesiac :ico_haha_01: :ico_oczko: ). pozniej on byl u nas w domu, ja pozniej znow u niego, a po roku bylismy (5 lat temu) juz malzenstwem :ico_oczko: dodam tylko, ze moj brat sie zenil 3 tyg wczesniej niz ja, ale on mial to wszystko planowane od lat. :ico_haha_01: i wiecie, lepiej nam w tym zwiazku niz mojemu bratu... takie koleje losu.
A! moj eks ozenil sie w tym roku, a na naszym slubie byl swiadkiem :-D zanim poznalam J. bylismy ze soba 5 lat... dziwne te zycie, nie?

caro
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3236
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:11

19 paź 2008, 10:53

ja melduje sie w niedzielny poranek :-)
dziwne te zycie, nie?
faktycznie nieraz tak sie potoczy, ze :ico_szoking: , ale widac tak musiało byc

i idz do lekarza z tymi oczami tak samo magda marsz do gina

e dziewczyny dzisiaj nie popisze, bo mam trochę na głowie, tylko,że na razie nie będę zdradzac o co chodzi, żeby nie zapeszyc...

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

19 paź 2008, 11:20

Osita-no to zycie plata rozne figle....:)
Tak wiec pojade jutro do ginka bo podbrzusze nadal boli,a dzisiaj rano obudzilam sie bo chyba mialam skurcz?Moj ma dzisiaj wolne to powykorzystuje go a ja bede lezec

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

19 paź 2008, 12:38

Melduje się i ja choć już nie z rana :) Zaraz muszę uciekać idziemy na chceiny do kuzynki synka, poetm - wiadomo - gościna- i pewnie wpadne tu dopiero wieczorkiem albo dopiero jutro rano. Miłej niedzieli wszystkim życzę i dbajcie o siebie dziewczynki, oszczędzać się proszę o ile to tylko możliwe oczywiście
Osita ładne ogłoszonko o budzik- suuuper :ico_brawa_01: ale sie naśmiałam

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

19 paź 2008, 13:06

I ja się melduję w niedzielę
Od rana jakiś napięty dzień, pogoda nijaka, małemu zaczyna lecieć z nosa a i ja się boję że mój M i mnie zaraził :ico_chory: na razie się trzymam :ico_sorki:

osita, ja mam to samo tylko że przed 7 co dzięń :ico_olaboga: no coż taki już los matek. Niektóre z grudniówek też to odczują na własnej skórze :ico_oczko:
No i koniecznie do lekarza :ico_nienie:

Ja miałam wczoraj bóle w podbrzuszu, pierwsze jak do tej pory ale coś czuję że będzie ich coraz więcej :ico_noniewiem:
tosia, miłej imprezki, Ty to ciągle gdzieś latasz ale to fajnie. Ja bym chętnie gdzieś wyszła :ico_oczko:

No dobra idę robić obiad. Miałam nadzieję dziś na gorącą kąpiel ale nie wiem czy mi się to uda.
Wypiłam już meliskę ale chyba będę musiała zapodać sobie jeszcze jedną

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

19 paź 2008, 13:26

Witam :-D
już nie dałam rady wczoraj usiąść... Znaczy się, siedzieć mogłam, ale palce odmawiały posłuszeństwa... Mrówy mi po dłoni łażą i cierpną palce... Albo przeholowałam z drutami, albo malutki uciska mi na nerw jakiś... Ginowi jutro o tym powiem, bo ja bez drucików żyć nie mogę :ico_placzek:
Magda, może Laura uciska Tobie główką spojenie, tak, jak u Ani, stąd te bóle... No ale na nic nasze "może to, może tamto", lekarz to musi ocenić... Zbliża się nam wszystkim czas, że do gina częściej będziemy biegać... Nie patrz więc na to, że do planowanej wizyty jeszcze tydzień.... Przez tydzień wiele może się zdarzyć...
Osita, Ty to samo!!! Biegiem marsz na wizytę, bo stan wzroku przy porodzie to istotny element...
Evik, mam nadzieję, że Wasze problemy są tylko przejściowe, że nie zagnieździły się u Was na dobre...:ico_pocieszyciel:
Caro, czekamy na rewelacje, jakie by nie były :ico_haha_01:
A może każda się pochwali, jak poznała swojego jedynego...? :ico_brawa_01: :-D
Ja podczas studiów różnych zajęć się łapałam, bo zarobić na nie jakoś trzeba było...
Tak więc jednym z wielu zajęć była praca w kinie... Pracowałam popołudniami... Któregoś dnia zauważyłam gostka, takiego niepozornego, niby nijakiego... Wysokiego, chudego, w długich włosach...chłopca... :-D Siedział sobie w poczekalni... Ja obdzieram bilety, seans się zaczyna, a on nie wchodzi... no to nie... Poszedł sobie... Przychodzi godzina na następny seans, a on znowu się pojawia... Seans się zaczyna, a ten znika... Myślę sobie: wariat :-D Trzeci seans, to samo... :ico_noniewiem: :-D Pomyślałam w końcu: umówił się z dziewczyną i zapomniał, na którą godzinę... :-D :ico_puknij: Ubaw miałam po pachy... Ale jak kolejnego dnia sytuacja się powtórzyła, po prostu podeszłam do niego i zapytałam, o co chodzi, bo zaczyna to być irytujące... :-D Na co on odpowiedział, że ojciec jego jest wynajęty przez dystrybutora do liczenia ludzi przychodzących na dany film... Wiecie, sprawdzali, czy raport kina pokrywa się z raportem takich liczących, innymi słowy, czy nie ma żadnych przewałek... :ico_haha_01: Przychodził tak codziennie przez miesiąc... Zdążyliśmy się nieźle poznać... Przestał po każdym rozpoczętym seansie znikać, siedział ze mną czasem do wieczora... Potem nagle zaczął przychodzić jego tata... Ku mojemu zdziwieniu odkryłam, że brakuje mi rozmów, żartów, czasem nawet wspólnego milczenia z tamtym młodzieńcem... Poprosiłam starszego pana o numer telefonu domowego, żebym mogła się z nim skontaktować... Dał bez sprzeciwu :-D Zadzwoniłam do niego i zaprosiłam do kina, ale na film,w dniu, kiedy miałam wolne... Przyszedł... Seans się zaczął, a ja zaczęłam go jabłkiem kusić jak Ewa Adama(nie wyobrażam sobie filmu bez jabłka, no a przecież nie będę sama żarła :-D )... Skusił się... :ico_brawa_01: :-D Od tamtego dnia zaczęliśmy się coraz częściej spotykać, aż w końcu po miesiącu dałam mu do zrozumienia, że oczekuję czegoś więcej, niż tylko niezobowiązujące spotkania... :ico_wstydzioch: :-D Mamy w końcu równouprawnienie, no nie...? :-D Odparł, że jemu też zależy, tylko nie śmiał proponować, bo wiedział, że starsza jestem... A jakież to ma znaczenie, skoro ludzi do siebie ciągnie...?
I jesteśmy sobie razem, zwariowani, wciąż tak samo w sobie zakochani po dziś dzień :-D
Miłego dnia, kulotka :-D
Dbajcie o siebie, odpoczywajcie, zdrowo się prowadźcie... :ico_nienie: :ico_haha_01:

[ Dodano: 2008-10-19, 13:29 ]
Evik, weź też zapobiegawczo Vit.C... Nie zaszkodzi, a może odegnać choróbsko, bądź mocno je złagodzić... :ico_sorki:

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

19 paź 2008, 13:32

bylam u lekarza dyzurujacego u nas w osrodku zdrowia i wyslal mnie na pogotowie okulistyczne :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: wg niego to nie zapalenie spojowek i mam sobie zbadac dobrze wzrok... ech :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: zejdzie mi kilka godzin na pewno, tak wiec tylko sobie obiadek odgrzewam i lece. papappatki, jak wroce, dam znac :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

19 paź 2008, 13:37

Osita, przykro mi :ico_placzek: Ale zjedz i leć, bo nie ma na co czekać... Samo raczej nie przejdzie...

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

19 paź 2008, 16:51

Karolcia-fajna historyjka zapoznania sie:).
Ja swojego poznałam w liceum:).Na poczatku to go olewałam a on nie poddawal sie az w koncu zaczelismy ze soba chodzic,w ostatniej klasie zamieszkalismy ze soba i tak jestesmy juz razem-w styczniu minie 7 lat:)Historia poznania sie nie jest jakas fascynujaca ale ja np nie myslalam ze zwiazek w szkole moze przetrwac:)
Fajnie tak sobie powspominac :-D
Ostatnio zmieniony 19 paź 2008, 23:23 przez magda83, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość