wlasnie wrocilam... jestem wsciekla, bo to jakis gnojek byl, nie wiem przypadkiem czy nie stazysta... i przez 1,5 min (z 2 min wizyty) gadal mi, ze moj szpital rejonowy jest gdzie indziej

i ze tam powinnam isc, ze mimo iz mi kazali przyjsc tam gdzie poszlam to ja lepiej powinnam wiedziec itp itd. koniec koncow, kropelki do oczu (takie sztuczne lzy.. czyli nic) i jak jutro jeszcze nie minie, to pojutrze DO MOJEGO SZPITALA

kurde, dokladnie sie wypytalam gdzie mam isc i kazano mi wlasnie do tego szpitala, a nie do drugiego!! i co??? 2 godz czekania na nic. zla jestem jak diabli... facet mi tylko jeszcze powiedzial, ze jak nie przejdzie to zeby we wt mnie PORZADNIE PRZEBADALI, a jak spytalam czy on nie moze, to spojrzal na mnie wzrokiem zabojcy i powiedzial, ze on juz swoje zrobil

jak jeszcze raz cos uslysze na polska sluzbe zdrowia...
Karola, ty uwodzicielko nieletnich!!!

fajna ta historia

zreszta, kazda historia zakonczona szczesliwym finalem jest fajna
