Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

22 paź 2008, 22:23

Wiki padla w szynach :ico_noniewiem: wiec jestem na momencik bo zaraz mezulek wbija na kompa :ico_oczko:


ania1980, oj rozumiem cie doskonale ze ci ciezko rozumiem,ale juz nie dlugo :ico_oczko: A co do opiekunki to nie szukacie innej??jak jest taka beznadziejna to moze szukajcie co??Kurde ze ja nie mieszkam blizej ,chetnie bym ci pomogla naprawde :ico_oczko:


agniecha772, witaj i milego odpoczynku u rodzicow i oczywiscie milego spotkania z kolezanka :ico_oczko:


madziorka hihi, ale super sie odwalicie na 1 listopada,czekamy na duzo fotek :-D
frydza fajnie ze i ty dolaczylas do klubu.. tylko nie przecholuj nastepnym razem hehe
nie no teraz kulturka,narazie niemam zamiaru sie tak schlac,na weselu tylko jakis ajerkoniaczek i tyle,a zreszta Wiki z nami bedzie to ktos musi trzezwo myslec :ico_oczko:
.. ale ostatnio adas zapalil mnie pomyslem powrotu do PL
jak to??to ma juz Adas jakas prace tu upatrzona itd??

bo takich grubaskow kktore widze z cola i chepsami to mi wcale nie jest zal
no wlasnie to byl taki grubasek,bo jak tylko wyszla z basenu to juz byla mowa o chipsach,no coment!!

CO DO SPOTKANIA ja jestem za :-D ,na ta chwile mi pasuje ,zajebiscie by bylo tyle nas i dzieciaczkow czad :-D :-D

MADZIORKA ZULIKU no to siup
Obrazek

Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

22 paź 2008, 22:25

helo Madziorka :-D

Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

22 paź 2008, 22:26

Aleksandrowicz, no jak tam rozmawiasz juz z tym mezulkiem :ico_oczko:

Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

22 paź 2008, 22:35

czesc Frydza

ta tak :-D

ale mnie dzis wkurza cos :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2008-10-22, 22:44 ]
mój R ostatnio sie zachowuje tak jakby wcale mu sie nie spieszyło do domu :ico_noniewiem:

oo Madziorka - mówisz ze rozważacie powrót do polski..no to pewnie dla Was jedna z trudniejszych decyzji i sami musicie ją podjąć w 100%, ja sobie nie wyobrazam zycia poza pl, ale ja to ja, kazda rodzinka ma swoja historie...a jezeli chodzi o poród - pomyśl że my (chyba zdecydowana większość..) rodziłyśmy w pl i co?u mnie źle nie było, a nawet całkiem całkiem..
a teraz na inny temat - a Lelek moze bedzie dwujezyczny troszkę nie?bo juz napewno podłapał melodie języka angielskiego :ico_oczko:
no i bardzo fajnie że uczestniczycie tez w zajeciach dla poslkich dzieciaczków, a żebudynki byle jakie to trudno, nie to jest ważne...

dobra, spadam, dobranc

Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

22 paź 2008, 23:12

aleksandrowicz lelek jeszze w zadnym jezyku nie podlapal melodii hehe puszczamy mu ang bajki na dobranoc. oslucha sie troche na zajeciach.. ale ja wiem czy on to lapie. hmm

a ja sobie na razie nie wyobrazam zycia w PL

a zajecia jak wspomnialam wazne ze PL i wesole..
choc mogliby posprzatac nie? hiihih
ale tutaj niestey jest tak ze na pl zajeciach zawsze wiecej sie placi a mnie oferuje. to samo ze zorganzowanymi imprezami . coz.

frydza adas ma juz w zanadrzu dwa pomysly, wlasne interesiki.. hmm tylko skad kasa na to..
a ja nie chce znow od poczatku zaczynac
hmm taka jestem
a potem wychodzi ze go nie wspieram..
ale ja chce wreszcie nas wlasny dom. i adas tez tego chce
ale ja taka niecierpliwa
w tym roku mielismy miec juz wlasny dom tutaj. potem ustalilismy ze czekamy na rozwoj wydarzen do przyszlego roku i na spedarz mieszk w PL
a teraz znow zmiana jakas
ah. no ale nudn by bylo inaczej nie?

Awatar użytkownika
ania1980
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1715
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:07

23 paź 2008, 09:14

Hejka!
Madziorka, szczerze mówiąc to rozumiem Cię doskonale. My też planowaliśmy wyjechać za granicę, ale z racji Krzysia zawodu trzeba bylo zostać. A teraz coś już tu osiągnęliśmy i coraz trudniej się ruszyć, zaczynać wszystko od nowa. Zwłaszcza z dwójką (wkrótce) malutkich dzieci. No ale Krzysia obydwie siostry i mój jedyny brat wyemigrowali. I nie zamierzają wracac. W Pl został tylko brat Krzysia z rodziną...
Co do Lelka, to jeszcze Cię zadziwi jesli chodzi o umiejętności językowe. Zanim się obejrzysz będzie nawijał po polsku i po angielsku :-)
Kamilko, nie wiem czy stosowałaś na odparzenia maść tormentiol? Poleciła nam ją położna środowiskowa na jednej z wizyt i Helence zawsze ładnie wygaja pupkę. Dodatkowa zaleta - nie jest droga.
Aleksandrowicz, nie nakręcaj się, że mężowi nie spieszy się do domu. Jest daleko, macie kontakt najwyżej przez tel, a wtedy nietrudno o nieporozumienie.
Frydza, dla mnie szukanie nowej opiekunki teraz, gdy jestem na L4, później na macierzyńskim i na wychowaczym mija się z celem... No chyba, że Ciebie uda się ściągnąć :-D Bo Tobie Lenkę powierzyłabym bez wahania. A tej opiekunki nie lubię, ale lubi ją Helenka, więc od czasu do czasu niech przychodzi. Tak z doskoku.
Oki, u nas się rozpogadza, więc zaraz zdzwonię się z koleżanką i jej 2-miesięczną Oliwcią i idziemy spacerować :ico_brawa_01: Buziaki dla Was!!!!!!!

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

23 paź 2008, 09:38

Hej
Ja tak na szybciocha. Wczoraj zabalowalam i wypilam kilka piwek.. z Duzym -ale on kierowal.. noi jest po szczepieniach na te indyjskie chorobska, wiec pic nie moze :): I wlalam w siebie %%% i ciagnal mnie po chodniku :-D Mowilam ze mi cieplo bo mam " CHUSTĘ GRZEWCZĄ" - to o apaszce :-D albo - kolejne blyskotliwe teksty " chodz bo mi wywiac" - czyli idziemy, bo musze sie przewietrzyc :-) hihi. Bylo super.
A dzis - Misio nas zbudzil o 9 z wielkim placzem.. I nie moze ruszac raczka - chyba po szczepieniu.. Co ja rusza,to w ryk.. strasznie... O cochodzi? Zapodalam juz nurofen, ale to chyba nie pomoze, co? Co mam robic??? :ico_olaboga: dramat... lece do niego, bo siedzi sam nad zabawkami i pociaga noskiem :(

BeWu
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 541
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:17

23 paź 2008, 10:27

Juli ty żuliku! :-D znam takie jazdy hehe ale kiedy to było....

madziorka swietny pomysł z tym spotkaniem! tylko że chyba nie dla nas... echhh z dwoma szkrabami przez cał aPolskę bedzie ciężko... już Wam zazdroszczę bo oczywiście mam nadzieję że spotkjanie dojdzie do skutku:) gdyby szykowało się jakieś spotkanko na południu PL to myślę że byłoby to dla nas bardziej realne...

aleksandrowicz faceci czasamio sprawiają takie wrażenie... zwłaszcza jak są czymś zajęci, wiem cos o tym uwierz mi :-) oni poprostu nie maja podzielności uwagi i jak cos robią to reszta się nie liczy, a juz napewno nie myślą o sposobie wyrażania swoich emocji i o tym czy aby czasem nie urazili tym swojej kobiety hehe
głowa do góry! mężuś napoewno tęskni i jak przyjedzie napewno Ci to udowodni :ico_oczko:

a u nas ja zwykle spokój hehe
wczoraj umierałam ze śmiechu jak Kali czytała mi książeczke o krówce ślicznotce hehe
spróbójcie sobie wyobrazić dziecko z poważna minka przewracające kartki w książce i wygłaszające monolog w sobie tylko znanym języku hehe

Awatar użytkownika
Juli
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2201
Rejestracja: 19 mar 2007, 09:58

23 paź 2008, 11:04

O. Wiec ja wytlumacze kwestie mieszkaniowa :): Bo to skomplikowane.
Do tej pory mieszkalismyw mieszkaniu mojej mamy- tzn rodzicow.. I jak jest Duzy to mama mieszka z tatą,a jak Duzy wyjezdza, to zwykle mama jest ze mna..noi pomaga..
Tata byl zmuszony mieszkac ze swoja mama w malenkim mieszkaniu w innej dzielnicy, bobabcia miala kilka lat temu udar mozgu i jest czesciowo sparalizowana, nie mowi, nie slyszy.. I generalnie dramat.. No ioni troche w rozłące, my na kupie.. no nieciekawie. Ale zawsze jakas pomoc.
My kupilismy mieszkanko 1,5 roku temuna tym osiedlu, gdzie rodzice.. No i teraz- w grudniu- mamy odbior. Ale:
Mieszkanie jest w stanie surowym - wycekolowane sciany i sciankidzialowe. A reszta w naszych rekach..
Teraz tata sprzedal mieszkanie babci i wprowadzaja sie tutaj - domamy.. Botrzeba babci porecze zamontowac przy scianach itp.. A my na 3 miechy wynajmiemy cos, poki sie nie urzadzimy.. a tak w lutym juz na swoje SWOJE :) Mam nadzieje ze pojdzie wszystko szybko.. noale wiadomo - kasa... Sama lazienka, kuchnia i podlogi to kupa kaski.. Dlatego Duzyteraz bedzie duzo siedzial zza granica.. zeby zarobic wiecej i przyjechac.. i miec na wszystko.

Madziorka- kumasz teraz?:): Wiem - pokrecone to wszystko.. Ale mam nadzieje ze przyblizylam Ci to nieco
A co do blizniakow- nowlasnie jestchyba tak.. Ze dzieci po prostu jak sa we 2, 3.. sa mimo wszystko grzeczniejsze. Ito łobuzowanie rozkłada sie zdrowo. No bo inaczej człowiek by zwariował!!!

A co do powrotu do Pl - masz racje.. To jest strasznie smutne- jak zasmakujesz zycia za granica, bez liczenia kazdego grosza, z dobra opieka medyczna, ulgami dla dziecii opieka socjalna.. To zauwazasz wielkie luki w naszym systemie.. I to boli. Ja gdybymm miala gorsza sytuacje finansowa,napewno nie chcialabym tu zyc. Zreszta,jak Krzysiek nie mial tej pracy w Szwecji, to tez bylo nam strasznie ciezko.. Gdyby nie rodzice, to :ico_noniewiem:
Sama widze brata Krzysia - z zona isynkiem.. Byli tam 3 lata.Suuuper... Zyli sobie.. Tesknili.. Wzieli kredyt na działke, dom.. Wynajeli swoje mieszkanie iwrocili - mieszkają z tesciami- tzn jej rodzicami.. Nie sa na swoim. On szukal pracy 4 miesiace, ona 3 - przezarli cale oszczednosci.. za reszte kupili samochod. I gowno. Teraz sie zrą, placzą.. i maja niewiele pieniązkow na zycie. A wszystko jest strasznie drogie. Najgorsze- ze kredyt zaciągniety. Trzeba spłacac. Echh.. Strasznie smutny przypadek, ale niestety - czesto tak jest.
Achh.. Kiedy u nas bedzie dobrze? Kiedy beda playroomy? Kiedy beda darmowe leki dla dzieci? Kiedy bedzie wszystkich stac na nowe ciuchy, czy wakacje.. :( Dołujące..
Przepraszam - sie rozpisałam tak z nonono.. :/

Aleksandrowicz-wiesz..nie ma czego podziwiac.. Są tego tez plusy- Krzys wyjezdza na 5-6 tygodni.. Ale potem wraca i jest po3 tygodnie z nami.. I wtedy szalejemy :-)
A co do R nie denerwuj sie- nie da sie wszystkiego przekazac przez skypa, telefon, czy sms.. Napewno teskni ibrakuje mu was. Nie miej glupich mysli!

Poza tym ja mam wielka pomoc od moich rodzicow- mama pilnuje Krzysia, tata mnie odbiera z pracy o 2 w nocy, jezdzi ze mna na zakupy, do lekarza.. Są kochani.. naprawde.
A teraz dodatkowo-jak bede sama wynajmowala mieszkanko z Malym Krzysiem.. A Duzy bedzie za granica, tomoje psiapsioly beda praktycznie u mnie mieszkaly - wiec super.. Wieczorki przy swiecach, winku.. Nie bede sie czula tak samotnie.

Ciekawe jak Kamilka i Tomus. Czysprawa odparzenia zalatwiona?

Frydza- Ojj.. nie polecam ajerkoniaku.. Co za duzo to niezdrowo.. A to cholerstwo ciezkie na zoladek i moze wyrzadzic szkody :ico_nienie:

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

23 paź 2008, 11:58

Kurcze jestem. Nie wiem czy zdołam odpisac. raczej postawie na spontan bo nie ogarniam wszystkich wiadomosci.

Z naszą pupka dalej nieciekawie, ale sie goi. Juz te ranki pozasychały i będzie lepiej. dzekujęd ziewczyny za rady i nazwy maści,a le juz nie będękombinowała bo stosuję dwie i wystarczy. Myślę, ze za dwa dni będzie juz ok. Tomek zasnął.
Wczoraj test bezsmoczkowy nie wypalił. BYł taki ryk przezgodzinę nie chciał spać, ze uległam. Bo widzicie pomyślałam sobie, ze nie jestem pewna czy on chce smoka czy poprosu nie chce spać. poczekam aż będzie w stanie mi powiedzieć i wtedy pożegnamy dydka. na razie chowam go za dnia bo jak go dorwie to nie chce oddać. A jak nie widzi tonie potrzebuje.

Madziorka fają imprezke nam zrobiłaś hehe. Ja zawsze byłam za spotkankiem tylko jakos jestem pesymistycznie nastawiona czy uda nam się zmobilizowac?

Co do bliźniaków to myslę, ze nie wszystkie sa takie grzeczne. kwestia charakterku. Tylko na pewno sąprzyzwyczajone do czegoś innego. Bo np ja Tomka od poczatku jak zaczął chodzić wysadzała z wózeczka i mógł sobie biegac po podwórku. i tak sie przyzwyczaił. Gdybym miała dwójke w życiu bym tego nie zrobiła bo bym nie dała razy. I to na pewno ma duże znaczenie. No ale tak jak mówię,charakter. Mój Tomek to taki sam szatan jak jego braciszek więc czasem mi ręce opadają. Nie mogę z kolezanką pogadać minutki na ulicy bo w wózku się wścieka a bez wózka ucieka.

Juli faktycznie zagmatwane z tym miezkaniem, ale juz niedługo. Kurcze jak ja Ci zazdroszczę tych rodziców pod nosem. marzę aby Tomus miał tu dziadków. Ile pomocy, o ile łatwiej... Marzenia. Może kiedyś...
Właśnie Madziorka To ogromny plus powrotu do POlski, ale musicie przemysleć co lepsze. ja widze, ze Tobie tam dobrze jest. Ja bymnie chciała wyjeżdżać podobnie jak Aleksandrowicz wolenasza szaro burą Polskę. I zapyziały Szczecin. Ale czuję się tu jak u siebie i tyle.

Aleksandrowicz a właśnie ja nie wiem czy to nie o wiek chodzi z tymi znajomościami. Bo widzisz moje obecne przyjaciółki nie sa moimi kolezankami z dzieciństwa. Ja je poznałam jak przyjechałam do szczecina dopiero. I w dodatki przez Jarka. A jednak stały sie takie "moje". Jak siostry. No oczywiście moja siostra jest tu poza konkursem bo ona to cześć mojego serducha.Dobrze, ze chociaz ją tutaj mam skoro rodziców nie.

Aniu ja myślę,z e ta twoja opiekunka się dziwnie czuje jak Ty jestes w domu. Ja bym z nią pogadała i powiedziała, ze ma się zachowywać jakby mnie nie było i tyle. a poza tym wiadomo, ze Helenka ciągnie do mamusi. Nic na to nie poradzisz. Moze ja bronię, ale spójrz obiektywnie. Nie mniej jednak sytuacje o których opowiadałas kiedyś nadal czynia ją dziwną hehe.

dziewczyny świetne foteczki. taka mamy piękną jesień w tym roku. Wymarzyłam ją sobie. ostatnio tak się żaliłam, że niepamiętam juz piękniej jesieni, ze nie pamietamjuz kolorowych liści tylko depresyją pluchę. I Bóg wysłuchał moich żali i dał mi jesień :-D
A teraz jak dał palec to ja oczywiście całą rękę bym chciała i marzy mi sie cudowna śnieżna zima i w ogóle aby były cztery pory roku, takie prawdziwe jak pamietam z dzieciństwa.

Dobra ide się malować. Obiad na szczęście mam z wczoraj. Słońce świeci to jak Tomek wstanie lecimy na spacerek i na pocztę.
Juli dopiero dzis Ci wyśle ten kombinezonik bo wczoraj musiałaś lecieć po papier do pakowania bo mi sie skończył. Słuchaj piszesz, zeuzywasz Nurofenu. wrzuce Ci do paczuszki nowa butelkę tego lekarstwa bo nam lekarz powiedział, ze mamy nie używać bo prawdopodobnie od niego jest uczulenie. No i mam nieotwarta buteleczkę to szkoda, zeby sie zmarnowało. Wykorzystasz sobie.

Na pewno o wielu rzeczach zpomniałam, no ale przy tym sympatycznym tłoku chyba nikt mi nie będzie miał za złe :-D

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość