O. Wiec ja wytlumacze kwestie mieszkaniowa
Bo to skomplikowane.
Do tej pory mieszkalismyw mieszkaniu mojej mamy- tzn rodzicow.. I jak jest Duzy to mama mieszka z tatą,a jak Duzy wyjezdza, to zwykle mama jest ze mna..noi pomaga..
Tata byl zmuszony mieszkac ze swoja mama w malenkim mieszkaniu w innej dzielnicy, bobabcia miala kilka lat temu udar mozgu i jest czesciowo sparalizowana, nie mowi, nie slyszy.. I generalnie dramat.. No ioni troche w rozłące, my na kupie.. no nieciekawie. Ale zawsze jakas pomoc.
My kupilismy mieszkanko 1,5 roku temuna tym osiedlu, gdzie rodzice.. No i teraz- w grudniu- mamy odbior. Ale:
Mieszkanie jest w stanie surowym - wycekolowane sciany i sciankidzialowe. A reszta w naszych rekach..
Teraz tata sprzedal mieszkanie babci i wprowadzaja sie tutaj - domamy.. Botrzeba babci porecze zamontowac przy scianach itp.. A my na 3 miechy wynajmiemy cos, poki sie nie urzadzimy.. a tak w lutym juz na swoje SWOJE :) Mam nadzieje ze pojdzie wszystko szybko.. noale wiadomo - kasa... Sama lazienka, kuchnia i podlogi to kupa kaski.. Dlatego Duzyteraz bedzie duzo siedzial zza granica.. zeby zarobic wiecej i przyjechac.. i miec na wszystko.
Madziorka- kumasz teraz?:): Wiem - pokrecone to wszystko.. Ale mam nadzieje ze przyblizylam Ci to nieco
A co do blizniakow- nowlasnie jestchyba tak.. Ze dzieci po prostu jak sa we 2, 3.. sa mimo wszystko grzeczniejsze. Ito łobuzowanie rozkłada sie zdrowo. No bo inaczej człowiek by zwariował!!!
A co do powrotu do Pl - masz racje.. To jest strasznie smutne- jak zasmakujesz zycia za granica, bez liczenia kazdego grosza, z dobra opieka medyczna, ulgami dla dziecii opieka socjalna.. To zauwazasz wielkie luki w naszym systemie.. I to boli. Ja gdybymm miala gorsza sytuacje finansowa,napewno nie chcialabym tu zyc. Zreszta,jak Krzysiek nie mial tej pracy w Szwecji, to tez bylo nam strasznie ciezko.. Gdyby nie rodzice, to
Sama widze brata Krzysia - z zona isynkiem.. Byli tam 3 lata.Suuuper... Zyli sobie.. Tesknili.. Wzieli kredyt na działke, dom.. Wynajeli swoje mieszkanie iwrocili - mieszkają z tesciami- tzn jej rodzicami.. Nie sa na swoim. On szukal pracy 4 miesiace, ona 3 - przezarli cale oszczednosci.. za reszte kupili samochod. I gowno. Teraz sie zrą, placzą.. i maja niewiele pieniązkow na zycie. A wszystko jest strasznie drogie. Najgorsze- ze kredyt zaciągniety. Trzeba spłacac. Echh.. Strasznie smutny przypadek, ale niestety - czesto tak jest.
Achh.. Kiedy u nas bedzie dobrze? Kiedy beda playroomy? Kiedy beda darmowe leki dla dzieci? Kiedy bedzie wszystkich stac na nowe ciuchy, czy wakacje..
Dołujące..
Przepraszam - sie rozpisałam tak z nonono..
Aleksandrowicz-wiesz..nie ma czego podziwiac.. Są tego tez plusy- Krzys wyjezdza na 5-6 tygodni.. Ale potem wraca i jest po3 tygodnie z nami.. I wtedy szalejemy
A co do R nie denerwuj sie- nie da sie wszystkiego przekazac przez skypa, telefon, czy sms.. Napewno teskni ibrakuje mu was. Nie miej glupich mysli!
Poza tym ja mam wielka pomoc od moich rodzicow- mama pilnuje Krzysia, tata mnie odbiera z pracy o 2 w nocy, jezdzi ze mna na zakupy, do lekarza.. Są kochani.. naprawde.
A teraz dodatkowo-jak bede sama wynajmowala mieszkanko z Malym Krzysiem.. A Duzy bedzie za granica, tomoje psiapsioly beda praktycznie u mnie mieszkaly - wiec super.. Wieczorki przy swiecach, winku.. Nie bede sie czula tak samotnie.
Ciekawe jak Kamilka i Tomus. Czysprawa odparzenia zalatwiona?
Frydza- Ojj.. nie polecam ajerkoniaku.. Co za duzo to niezdrowo.. A to cholerstwo ciezkie na zoladek i moze wyrzadzic szkody