Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

23 paź 2008, 16:20

dziewczyny kiedy ten feralny rok sie skonczy??!!

Jagodka,kurka wiadomo ze musicie szukac ale moze chociaz Ty poszukaj w innej branzy roboty a M. posiedzi z Jagoda troche,zawsze to by jakas kasa wpadla nie? :ico_noniewiem: jejka naprawde malociekawie sie robi,ale wiadomo ze dlugo taka sytuacja trwac nie moze...jak bedziecie juz bez kasy to pewnie zlapiecie jakakolwiek robote-oby nie!!!wyjasni sie napewno niedlugo wszystko,glowa do gory...bedzie dobrze!!!

Lady,kurka i u Ciebie takie stuacje beznadziejne....cos ta jesien niezbyt mi sie widzi...moze policealna faktycznie bylejaka.....szkoda tej kasy naprawde....gdybys znalazla chociaz jakas konkretna prace a tu widzisz jak sie uparlo zeby utrudniac...no 3 mam kciuki,sprobuj z ta Mila u tegoj siostry...moze akurat bedzie ok. :ico_sorki:

zaraz jedziemy na zakupy,u nas mcno wieje i wogole brzydko na dworze,kimnelam sie na chwilke z domownikami,Maya zupy nie zjadla tylko pol kromki chleba z maslem na obiad bo drugie musimy dopiero kupic :ico_wstydzioch:

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

23 paź 2008, 16:21

Kinga i jej dzisiejsze nie zjedzone pampuszki
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

23 paź 2008, 16:26

Doris,dawaj przepis na te pampuszki :ico_sorki:

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

23 paź 2008, 16:28

kinia do ciebie podobna :)

napewno ja szukam w kazdej branzy ale niestety moje kwalifikacje nadają sie tylko do sklepu
a nie wyobrazam sobie teraz pracy do 21

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

23 paź 2008, 16:41

GLIZDUNIA, przepis jest prosty.
gotujesz 6 średnich ziemniaków w mundurkach. obierasz i przecierasz przez sito (ja nie mam sita, probowalam na tarce nie wyszlo, skonczyli sie na widelcu :ico_haha_01: ) pozostawiasz do ostygniecia.
nastepnie bierszesz 2 jajka, odzielasz zoltka od białek. Do żółtek dodajesz łyżeczkę cukru pudru i łyżeczkę gęstej śmietany 9-cio lub 12-to procentowej. dodajesz je do ziemniakow. białka ubijasz na sztywno i dodajesz do całości. smażysz na oliwie z oliwek.

jak dla mnie w ogóle one nie miały smaku. dopiero jak się porządnie posyoie cukrem pudrem da się je zjeść, więc może lepiej by było dodać do środka więcej cukru pudru...

[ Dodano: 2008-10-23, 16:43 ]
le niestety moje kwalifikacje nadają sie tylko do sklepu
troche wiary w siebie kochana!!! Nie oceniaj sie tak nisko, bo tak zapewne nie jest!!!

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

23 paź 2008, 17:00

jagodka24, no przestań z tym sklepem. Wiem, że z pracą nie jest łatwo, sama jej kiedyś szukałam i owszem znalazłam, ale po rodzinnych znajomościach no i 40 km od domu. jagodka24, ale myślę, że mąż z doświadczeniem napewno coś znajdzie i nie będzie aż tak źle. Trzeba być dobrej myśli, poprostu taki trudny jakiś okres, który minie, a co nas nie zabije to nas wzmocni.

doris, z tego co pamiętam to zbora zamraża zupki dla Hani. Ja wekuję jak gdzieś wyjeżdżamy. Jeżeli to jest wekowane na krótki czas, to znaczy tak do tygodnia, to wlewam wrzącą zupkę do słoika, zakręcam i stawiam do góry dnem i tak stoi w lodówce. jeżeli na dłużej to pasteryzuje od 10 do 20 minut w zależności od wielkości słoika i najczęściej też odwracam słoiki i stoją na nakrętce.

A ja myślę Kinia taka pomieszana, bo nosek ma tatusiowy. Ładna kobietka z niej kiedyś wyrośnie.

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

23 paź 2008, 17:12

Sikorka, ja wiem, że Karolina mrozi obiadki dla Hani, ale kiedyś też coś wspominał o wekowaniu, więc pomyślałam, że będzie wiedzieć :-D
Sikorka, ale jak będę chciała gotować to mam włożyć do słoika gorące danie, czy już ostudzone? No i gotować te słoiki normalnie ustawione, nakrętkami do góry nie??
ja myślę Kinia taka pomieszana, bo nosek ma tatusiowy.
a wszyscy mówią, że nosek ma po mnie :-D

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

23 paź 2008, 18:37

hej witam w deszczowe i chlodne popoludnie,zalatwilismy juz zakupy ale oczywiscie najwazniejszych rzeczy zapomnielismy i Arek jechal do pobliskiego sklepu...ale fajnie bo paliwo znowu stanialo :ico_sorki:
gotuje rosol,musze cos zjesc i juz brakuje mi pomyslow na bezsmazeniowe gotowanie wiec rosol dzis :ico_haha_01:

Jagodka,ja tez mysle ze bardzo zle nie bedzie...znajdziecie cos ..i pewnie juz niedlugo bo czym gorsza sytuacja tym wieksze zaciecie i lepsze efekty!! :-) ej no i nie tylko do sklepu sie nadajesz :ico_nienie: ....moja kolezanka dobra z PL po szkole hotelarskiej,na stosunkach miedzynarodowych a pracuje jako pomoc dentystyczna :ico_szoking: ...normalnie smiech na sali ale praca fajna w sumie bo 4 dni w tygodniu tylko ...no ale po znajomosci wiec uruchomcie wszystkie dostepne sciezki i cos sie znajdzie!!! :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

23 paź 2008, 19:15

doris, wszyscy mówią, że po mamie???? No to ja mówię inaczej, bo na tej fotce w podpisie, co jesteście we trójkę, no to ni jak do Twojego noska ma się nosek Kingi. No ale może ja przez okulary źle widzę :ico_oczko: . A co do słoików to oczywiście, gotować normalnie nakrętkami do góry, najlepiej w garczku na którego dnie najlepiej włożyć ściereczkę. Jeżeli danie będzie zimne w słoikach to trzeba jakieś pięć minut dłużej gotować.

No i musze lecieć, bo mały już maruda, mycie i spanko trzeba szykować.

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

23 paź 2008, 20:41

Hej!
widzę, że dziś średnio z humorem...szczególnie u Lady i Jagódki...oj, kochane życzę Wam więcej szczęścia!!!
Doris ja mrożę...ale jak wekuję to gotuję tak ze 20minut. jedzenie najczęściej wkładam w słoiki gorące i zalewam wodą tak do 3/4wysokości słoików...a potem normalnie studzą się i już. A Kinia super!!! szkoda że placuszki jej nie podesżły...ja bym zjadła... :ico_haha_01:

Jeśli o święta chodzi, to ja mam poplanowane mniej więcej co chcę kupić...i miałam to już robić...ale jak zwykle nonono w tyle...no ale już od listopada będziemy kupować więc spoko. Za to jedzenie gdzieś w połowie listopada zacznę robić...jeju, coraz szybciej mi mijają lata!!! :ico_szoking: dopiero były wakacje, a tu zaraz święta, sylwester...na którego znów nei ma planów...wiem, że nasi wspólni znajomi się umówili, a nam nic nie proponują...przykro mi jest, bo niby tacy dobrzy znajomi, raz już byliśmy we 3pary i było super...a teraz? wystawili nas...szkda :ico_placzek: chcę też na jakąś fajną imprezę...ale z kim...i gdzie....?

sory, że dziś tak oschle...ale jakoś nie mam weny...pozwoliłam Hani oglądać bajkę, a ona trwa i trwa//// :ico_zly: chcę już ją położyć i mieć spokój...dziś mam nienajlepszy humor...

idę...trzymajcie się...
i brawa dla Krystka za nowe słowa!!!
moja bestia kumata pobrudziła sobie ręce jedzeniem i jej kazałam iść wytrzeć w ścierkę...Boże, jakie to roczulające jak ona od razu wie co i jak i leci do ścierki się pucować! :ico_brawa_01: a teraz mówi "apsi" że upsy daisy...hehehe...muszę ją iść myć...a ta zła że baja się kończy...
buziaki!

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość