Ludu kochany, zniknęłam na popołudnie i wieczór, a tu co się dzieje...?
Tak więc po kolei...
Katia, słuchaj dziewczyn... Każda ciąża inna, inne podejście gina... Po co latać do dwóch, skoro jeden Tobie odpowiada i mu ufasz...? Jak tak dalej będzie , w miesiącu będziesz miała ze dwa USG i potem kolejne pytania, czy to normalne... To przestanie być normalne, jeśli po jednym będziesz biegła do drugiego na potwierdzenie diagnostyki pierwszego...
wybierz w końcu jednego lekarza, który Twoją ciążę do końca poprowadzi i wreszcie będziesz spokojna... W przeciwnym wypadku w miesiąc osiwiejesz, a dzidzi zamiast MAMUSIU będzie do Ciebie BABCIU wołać...
Osita, awatarka trzeba było nieco "odświeżyć"...
Na bluzeczkę utaplaną w błocie przydałoby sie poczciwe szare mydło i zimna woda
Działa lepiej, niż najdroższy środek do prania, czy wywabiania plam
Przetestowane mam na mojej córci, która w najbardziej słoneczny, upalny, bez kropli deszczu dzień potrafiła jakieś błotko znaleźć
Co do % u mężusia... Mój może w siebie wlać tyle, że głowa pęka...Z takim to lepiej do kielicha nie siadać... Ale z reguły woli zupkę chmielową... Na coś mocniejszego musi mieć swój dzień, co mu się często nie trafia... I całe szczęście... Bo ja na alkohol w większych ilościach mam "alergię"... A ten jak wypije, to zagadałby człowieka na śmierć...
Caro, fakt, to co w domu się działo i co przeszłyśmy, to temat rzeka... Mój ojciec żyje, więc z pełną świadomością za swoje słowa śmiało mówię, że go nienawidzę... Za zmarnowane dzieciństwo, za zbyt szybką przez jego wyczyny dorosłość, za nerwy moje i sióstr, a zwłaszcza mamusi... Starszą siostrę skrzywdził najbardziej.... Ale to ja po głowie zawsze obrywałam za to, że wszystkich broniłam, stawiałam się mu... Niedawno dzwoniłam do siostry... Ojciec się jej zapytał kto dzwoni... Odpowiedziała, że Karolina... A on: jaka Karolina? A siostra: Twoja córka... Na co on: jaka córka, nie wiem o czym mówisz... No i tyle... Niw wybaczę, nie zapomnę, nie mam zamiaru... Nie jestem człowiekiem mściwej natury... Można ze mną konie kraść i miód łyżkami jeść, ale wszystko ma swoje granice...
Osita, najlepszego dla jubilatek... Mleczkiem zapijam
i serkiem zakąszam
Aniu, lepszej nocki niż ta dzisiejsza... Ja aż mam stracha do łóżka wejść... Mały cały dzień szaleje... Wyskoczyłam na miasto dzisiaj, żeby córci kozaczki kupić... Taki popis tańca brzucha dał, że aż mi pot po tyłku ciekł...
Siasiatrzymaj się dzielnie... Mam nadzieję, że ominie Ciebie szpitalny wikt i leżenie na ich pryczy... Brzusio śliczne...
no dziewczyny, nareszcie ruszyły zdjątka... Pod koniec jakiś albumik albo cosik takiego może któraś zrobi...? Nie lenić się więc i jak najwięcej foteczek wstawiać
[ Dodano: 2008-10-23, 22:39 ]
Pisałam do Was, serek o smaku pieczonego jabłka z rodzynkami i cynamonem sobie podstawiłam i litr mleczka... Pożarłam, a było tego 0,5kg, wypiłam i normalnie dopadła mnie... Paląca, wredna, dusząca.......zgaga...
Zgłupiałam do reszty... Tyle pożreć...
[ Dodano: 2008-10-23, 22:40 ]
Z odbitym palcem na czole spadam do łózeczka
Dobranoc, kulotka... Wszystkim dobrej, spokojnej, w całości przespanej nocy...