Wyjazd do Polanicy nam się udał, wrocilismy w sobote wieczorem, niestety fotek nie porobiłam, moze nastepnym razem. Wczoraj Ula byla caly dzien marudna i placzliwa... nie wiem czemu

Marcia, Twoje fotki sa super, Krzys chyba byl szczesliwy, tyle swiezego powietrza i takie widoki.

Ja ciągle karmie, pokarmu chyba starcza, bo mala przybiera dosc dobrze. czasem, najczęściej po nocy mam twardawe piersi, ale Ula szybko mi je "zmiękcza".Która z was dziewczyny w ogóle jeszcze piersią karmi??
Fakt, ze auto bezpieczniejsze, ale jak moj Jarek wyjezdza poza miasto, gdzieś dalej, to sie tez zawsze bardzo denerwuje i kaze mu dzwonic jak dojedzie na miejsce.Kuba nie wraca coś i się martwię-nie lubię jak wyjeżdża motocyklem w trasę i nie ma go tak długo... Jak jedzie autem to jestem spokojniejsza...
Mam nadzieje, ze Kuba cały i zdrowy wrócił do domku

Jak u Was jest z chrzcinami, my robimy 20.04. co potrzeba, gdzie tanio kupic cos ladnego dla maluszka?
Pozdrawiam, milego dnia