Dziewczynki, melduję się :)
Siunia, Manenka - przykro mi strasznie, że te choróbska się przyplątały do Was i chłopaczków
A kysz, a kysz z nimi!!! Ja się też strasznie boję żeby nie załapać żadnego wiruska, Manenka uważaj też na siebie.
Tyciu, dziękuję dziękuję pięknie za gratulacje :) Czekamy oczywiście na Twoje foteczki. Jeśli chciałabyś poznać moje zdanie odnośnie wyjazdu samego męża do Norge, to jestem troszki sceptyczna co do tej kwestii
U nas sytuacja wyglądała podobnie, mąż miał jechać sam najpierw, ponieważ ja jeszcze pracowałam i chciałam jeszcze zrobić ważny dla mnie kurs na paszporty energetyczne budynków. Ostatecznie zwolniłam się z pracy, a z kursu się wycofałam i pojechałam z moim T. czego do dziś nie żałuję - teraz jestem szczęśliwą ciężaróweczką po pierwszym cyklu pobytu w Norwegii, a w Polsce staraliśmy się 6 miesięcy.Nie wyobrażam sobie wyjazdu męża dłużej niż na miesiąc
Ale to oczywiście moje zdanie, u was troszki inna sytuacja - z tym samochodem się tak niefortunnie ułożyło, przykro mi naprawdę
Wiecie co, u mnie też się pogmatwało
sądziłam, że dostaniemy umowy na pół roku teraz, że zaraz jak przyjdzie pozwolenie z policji, to z tą umową polecę do Nav-u i złożę wniosek o stały numer personalny i będę miała za darmo lekarza.A tu masz - umowa na 3 miesiące.Nie wiecie, czy koniecznie musi byc co najmniej pół roku umowy o prace do tego stałego num eru i ile mniej więcej się czeka na taki numer?Teraz muszę się pogodzic z tym, że będę jednak płacic za wizyty, no trudno.Może jeszcze mi cos poradzicie jak zrobic.Myśle poprosic szefowa o dłuższą umowe.Zobaczymy.
Trzymajcie się kochane, miłej niedzieli życzę.A zauważyłyście, że Dominisia się od dawna nie odzywa, czy wiecie co u niej?
Papatusie