Glizdunia no racja..każdy sam musi wiedzieć w jakim wnętrzu się dobrze czuje...ale jednak wsparcie kogoś z tej branży by mi pomogło...
a ja idę

wiecie co...jestem normalnie załamana...chyba już nigdy się z nikim nie zaprzyjaźnię..ludzie to świnie!
wiecie że mamy 2pary znajomych...jedni mieszkają daleko, a to moja przyjaciółka jeszcze z LO...i jakoś tak było ok, jak mnie potrzebowała...a potem cisza...no spoko...
drudzy mieszkają blisko...i oni się coraz częsciej widaują za naszymi plecami...

zawsze do mnie pisze jedna lub druga...jak im się wali świat...na sylwestra się umówili razem, a jak się zapytałam jednej o plany to nic...cisza...
dziś dzwonię do tych co blisko mieszkają, czy możemy wpaść...a tam co? ci drudzy znajomi balują już od piatku!!! normalnie mam ochotę się popłakać...czuję się okropnie!!! jak tak można? są tak blisko i żadni nie dali znać...przecież moglibyśmy się wszyscy razem spotkać...tym barzdiej, że wszyscy mamy dzieci...
chyba naiszę maila...pożegnalnego i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego...takich znajomych to ja nie potrzebuję...zamykam te drzwi...
[ Dodano: 2008-10-26, 13:45 ]
No laski...na dole będzie już wtedy tylko nasz salon...bo mama chce też zrobić remont w soich pokojach i nie zawracać nam nonono...więc będzie nasz i tylko nasz...no i chcę tam przemalować na zielono jasno...drewniane meble...jakieś podwieszane nad tv szafki z takimi mlecznymi szklanymi drzwiami...pod nie reflektorki...na ścianie tv...na dole komody...może jakiś niewielki dywan...no i narożnik nie wiem w jakim kolorze...najlepiej niezbyt jasnym, bo się uwali...no i rozkładany, żeby w raie draki ktoś mógł tam spać...u góry będzie wielki korytarz..i w małej wnęce chyba zrobię kącik do kompa...pokój Hani- który już dzięki Bogu wygląda jak ma być, więc odpada...nasza sypialnia do remontu...łazienka i kuchnia, którą może kiedyś też wreszcie zrobimy...
no...a kasa na prawdę szokuje...szkoda, że nie wiedzieliście wcześniej, bo funt był tani a teraz...
