Witajcie!!!W końcu Was doczytałąm
KASIU!!! Kochana jjeszcze raz ogromniaste gratulacje dla Waszej trójeczki!!
My ju z w domku, od wczoraj, co prawda wypis dopiero jutro, ale to najmniej ważne Wycieszyli mi skurcze i w zasadzie wszystko jest w porządku, nawet fenoterol mi zmiejszyli, bo biore tylko pół tabletki 4x dziennie, do tego nystatyne bo przyplątało mi się jakieś zapalenie na koniec, jak dobrze pójdzie to w piątek odstawiam fenoterol i niech się dzieje co chce, szczerze to bardzo chcę już urodzić, bo raz, że mi cholernie ciężko i co najgorsze zgaga potowrnie męczy, w szpitalu nie mogłam nic jesć, bo wszystko było albo bezpłciowe, albo tak cholernie słone, że się zwyczajnie nie dało.. cyba mi się lekko brzuch obniżył, bo jakoś lżej mi się oddycha i do WC jakoś częściej biega, dzisiaj w noocy regularnie co półtorej godziny.
Przez ten pobyt w szpitalu oswoiłam się z porodem, jakoś przestałam się go bać, po za tym miałam dość konkretne skurcze na KTG nawet do 60% i one prawie wcale nie bolały, czułam tylko napinanie brzucha nic po za tym, więc w skrytości serca myśle, ze poród też taki będzie Ale nawet jeśli nie, to i tak chcę mieć go zwyczajnie za sobą
Miłej niedzieli!! Zmykam jeszcze poleżeć, bo przez te zmiane czasu mój organizm zupełnie zwariował i chciał wstawać już o 5 rano